13. Witaj Violu
Dedykacja dla Maddy.
Jest godzina 15:10, a ja siedzę w taksówce, która wiezie mnie do mojego rodzinnego domu. Tak. Jestem w Argentynie. Wczoraj podjęłam decyzję, aby odwiedzić moją rodzinę. Nie spodziewałam się że wrócę tak szybko do tego kraju. Po ostrej kłótni z rodzicami. Spakowałam się i poleciałam do Seattle. Za wszelką cenę rodzice chcieli mnie wydać za mąż za Diego. Ze ślubu mieli by same korzyści. Czyli. Rodzice Diego połączyli by swoją firmę z firmą moich rodziców. Jednak ja byłam innego zdania. Nigdy Diego nie kochałam. Był strasznym kobieciarzem oraz lubił imprezować. Nie pasowaliśmy do siebie ja wolę spokojny tryb życia a on na odwrót. Ale jedna rzecz na zawsze pozostanie w mojej pamięci, a dokładniej to jak Diego mnie zgwałcił. Stało to się podczas gdy moi rodzice wszyli z domu na jakaś kolację ze znajomymi, a mój brat Francisco był u swojej dziewczyny. W ten wieczór Diego przyszedł do mojego domu napity w trzy dupy. Jak otworzyłam drzwi rzucił się na mnie i mnie wykorzystał. Broniłam się z całych sił, lecz on i tak był silniejszy. Zrobił to bez żadnego zawahania i wyszedł z domu jak by nic się nie stało. Brzydziłam się sobą. Nie mogła na siebie nawet spojrzeć. Było to straszne uczucie. Właśnie w ten sposób straciłam dziewictwo. Po tym wszystkim, gdy rodzice wrócili rano do domu. Postanowiłam im wszystko powiedzieć i tak się stało, ale i tak mi nie uwierzyli. Myśleli, że wymyśliłam tą bajeczkę po to aby nie wyjść za niego. Wtedy postanowiłam, że to koniec. Wykrzyczałam im w twarz co o nich sądzę i że nie będzie żadnego ślubu. Od razu po tym zadzwoniłam do Ludmiły czy mogę u niej zamieszkać na jakiś czas w Seattle. Ona się zgodziła. Byłam jej wdzięczna za to. Do tej pory nie widziałam się z nimi. Smutno mi z tego powodu, ale przecież to ich wina nie moja. Moje przemyślenia przerwał głos kierowcy, który oznajmił, że jesteśmy już na miejscu. Wysiadłam z samochodu, zapłaciłam i wzięłam swoją walizkę. Stałam pod uliczką jak wryta, ale przemogłam się i ją otworzyłam. Gdy weszłam na teren posiadłości. Udałam się w stronę drzwi i zadzwoniłam dzwonkiem. Stałam tam jakieś dwie minuty. Drzwi otworzył mi mój brat, który na rękach miał półtoraroczną dziewczynkę. Jak mnie zobaczył od razu mnie przytulił, a ja odwzajemniłam jego uścisk.