4/02/2016

Rozdział 7





Miesiąc później.
    Minął miesiąc. Z Leonem staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi, Chloy coraz bardziej się do niego przywiązuje, tak samo jak do Ludmiły, od pierwszego spotkania mówi do niej ciocia, a do Verdasa wujek. Nie przeszkadza mi to w ogóle, cieszę się, że wspaniale się dogadują. Leon również traktuje ją jak własną córkę. Na domiar tego wszystkiego za tydzień mam urlop i postanowiłam wyjechać z małą na krótkie wakacje. Kiedy Chloy o tym usłyszała to bardzo się ucieszyła, ale zaraz potem zapytała czy wujek z nami pojedzie. Powiedziałam, że nie wiem, ale przecież nie zapytam się tak po prostu, czy z nami wyjedzie na tydzień. Myśląc o tym wszystkim podczas wycierania zakurzonych książek z jednej wypadło zdjęcie. Nie takie zwykłe zdjęcie, a moje i Christiana z czasów szkolnych. Skąd on je ma do jasnej cholery?! Zapytam się go teraz, ponieważ przed chwilą wrócił do domu.

- Skąd masz to zdjęcie?- zapytałam lekko zdenerwowana- Odpowiedz!
- Wiedziałem.- wyszeptał
- Co wiedziałeś? Leon powiedz mi prawdę skąd masz to zdjęcie.
- Usiądź. Porozmawiajmy. Chodzi o to, że Christian to ja.
Leon to nie czas na żarty. 
- Nie kłam, nie żartuj sobie ze mnie.
- Mówię prawdę. Zaszłaś w ciążę na po Twoich szesnastych urodzinach, a ja jak ten idiota Cię zostawiłem. Żyłem z wyrzutami sumienia. Dlatego właśnie zmieniłem imię i nazwisko. Chciałem Cię nawet znaleźć, ale nie potrafiłem. Kiedy weszłaś do mojego domu poczułem się szczęśliwy, jednak wiedziałem, że nie będziesz chciała mnie znać.
- I masz rację.- stwierdziłam- Nie chcę Cię znać. Nie za to, że mnie zostawiłeś, ale za to, że mi nie powiedziałeś prawdy. A strych? Nie mogłam tam wchodzić, bo pewnie trzymasz tam rzeczy związane z nami. Zgadłam?
- Owszem. Violetta co teraz będzie. Wybaczysz mi kiedyś?
- Kiedyś. Teraz ja tutaj tylko pracuję, a Chloy? Chloy coś powiem. Jeszcze jedno pytanie, Ludmiła wiedziała o tym?
- Tak, ale jej nie obwiniaj. Od początku mówiła mi, że to zły pomysł. Nie chciała Cię okłamywać, to wszystko moja wina. Nie złość się na nią.- powiedział lekko załamany- Proszę.
- Nie wiem. Teraz idę sprzątać dalej, o piętnastej idę do domu. Cześć.
      Wyszłam z salonu ze łzami w oczach, jak on mógł mnie tak perfidnie okłamać? Mógł powiedzieć prawdę, może to wszystko jakoś inaczej by wyglądało. Może kiedyś bym mu wybaczyła, ale teraz to już nie ważne. Spieprzył to wszystko. Nie mogłam zatamować łez, spływały swobodnie po moich policzkach, a z policzków spadały na blat kuchenny. Kiedy podniosłam wzrok moim oczom ukazał się klucz z napisem ''Strych''. Czyżby specjalnie go tutaj zostawił? Nie wiem, ale wiem, że skorzystam. Chwyciłam metalowy przedmiot do ręki, po czym skierowałam się na piętro. Niepewnie przekręciłam go w drzwiach, ale nie było już zbytniego powrotu. Popchnęła drewnianą konstrukcję wprzód, zamurowało mnie. Było tam wszystko. Zdjęcia, albumy, nawet niektóre moje ubrania, na przykład sukienka, którą dostałam na szesnaste urodziny, niestety zapomniałam jej odebrać przed moim wyjazdem, obok niej znajdowały się różne listy, żaden nie został wysłany. Otworzyłam pierwszy z góry z napisem ''Dla Violetty''.

Violetto.
Dzisiaj kończysz 18 lat, a nasze maleństwo dwa.
 Żałuję tego, że nie mogę być przy Tobie, 
tak bardzo chciałbym to wszystko naprawić.
Chciałbym to naprawić, niestety nie wiem gdzie
się teraz znajdujesz, co robisz, czy jesteś szczęśliwa. 
Kocham Cię i chcę, abyś zaznała szczęścia, którego
ja przez swoją głupotę nie mogłem Ci dać.
Pamiętaj, że kiedy się znowu spotkamy
będę próbował to naprawić, po prostu pamiętaj.
Kocham Cię bardzo, Christian Leon

     Teraz na dobre się rozryczałam. Nie chciałam czytać innych listów, dlatego wybiegłam z pomieszczenia nawet nie zamykając drzwi. Na dole ujrzałam zegar 15.08 Chwyciłam do rąk swoje rzeczy, po czym wyszłam z domu, mówiąc wcześniej, że wychodzę. Widziałam, że Verdas chciał mnie zatrzymać i bodajże porozmawiać, ale ja byłam od nie go szybsza. Niech Leon się odczepi, a może Christian? Nie wiem, nie obchodzi mnie to. Od dzisiaj łączy nas tylko i wyłącznie praca, nic więcej.
***
Hey i cześć!
Od dzisiaj jestem współautorką bloga ^^
Ten rozdział pisałam ja <3
Może mnie ktoś kojarzy z bloga o 
Leonettcie (leonettanewstory.blogpot.com),
albo o Raurze (ross-y-laura.blogspot.com)?
 Jeśli tak to się bardzo cieszę :)
Czekam na opinie w komentarzach :*
Do następnego!
***


Hej z tej strony Daria.
Mam nadziej, że wam podoba się ten rozdział.
Dziś się dużo w nim działo.
Od teraz na tym blogu pracuje Patty.
A więc do zobaczenia za tydzień!


15 komentarzy  ------>  Rozdział 8

13 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Kojarzę, bo nawet czytam Leonette i komentuje także ZNAM CIĘ! 😁
      Violka poznała prawdę. Przypadkiem znalazła zdjęcie, więc nie mógł już kłamać. No cóż. Prawda wyszła na jaw. Trzeba się z tym pogodzić. Będzie ciężko, ale wiem, że dadzą radę. Powie córce prawdę? Zobaczymy. Na razie jest rozczarowana.
      Zajebisty.
      Czekam na next :*
      Buziaczki :* ❤

      Maddy ❤

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ciśnienie podniesione u mnie to nie za dobry pomysł!
      UGH!
      Verdas!
      Jak cie kiedyś jebnę to przekręcisz się o 360°
      UGH!
      Viola nie załamuj się!
      Proszę chociaż ty bądź szczęśliwa!

      Witam serdecznie new osóbkę!
      Jam Cysia tudzież Locek ^^
      Pozdro
      Cyśka ♥

      Usuń
  3. No to jestem w szoku!!! Jak to prawda szybko wyszla na jaw a Leon liczyl pewnie ze rozkocha w sobie Violke i potem powie jej prawde. A tu taki cios prosto w twarz ... Oj ogromnie sie nie moge doczekac co bedzie dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny. Pièkny. Boski.
    Violka poznaje prawde. Leon musi wszystko naprawić.
    Czekam z niecierpliwością na next.
    Pozdrawiam Patty;*
    Buziaczki♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny. Czekam next. Mam nadzieję że nie długo się pojawi

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy3/4/16

    Super rozdzial

    OdpowiedzUsuń
  7. Oł... Niesamowity rozdział.
    Cieszę się na wasza współpracę
    :)
    Czekam na więcej j zapraszam do siebie
    Caluski
    Violetta vilu

    OdpowiedzUsuń
  8. Najdziwniejsze jest to,że myslałam,że skomentowałam ten rozdział,a go nie skomentowałam :3
    Emily ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. christian to leon
      Leon to christian
      jezu ten rozdział jest niesamowity!
      Emily ♥

      Usuń
  9. Dopiero się zorientowałam, że jeszcze nie skomentowałam tego cudeńka wyżej. V nareszcie dowiedziała się, że Lajon to Christian. W sumie to dobrze tak Leonow i czy tam Bóg wie kim on jest. Mógł nie zostawiać Violi gdy zaszła w ciąże i jej pomóc, a nie mieć ją gdzieś.
    Czekam na następny i zapraszamy do mnie na rozdział.
    Kamuflaż.

    OdpowiedzUsuń

Theme by Violett