4/17/2016

Rozdział 8


    Kiedy weszłam do domu, od razu podbiegła mnie Chloy. Pierwsze co usłyszałam z jej ust to pytanie, czy Leon pojedzie z nami. Powiedziałam, że jeszcze go nie pytałam, ale w głębi duszy wiedziałam, że nawet nie poruszę tego tematu. Co do naszego wyjazdu to zastanawiam się, czy go nie przełożyć, jakoś na wakacje. Pogoda ma być nie za ładna, więc się nie opłaca. W zamian kupię małej jakąś lalkę lub pluszaka, aby nie była smutna. Chociaż nie powinna być zła, ponieważ wie, że ja praktycznie zawsze dotrzymuję obietnic. Zaprowadziłam ją do pokoju, a sama udałam się do kuchni, w której przebywał Maxi.
Przywitałam się z nim buziakiem w policzek, po czym opowiedziałam mu to co się dowiedziałam. Zdziwiłam się, gdy zaczął go jakby bronić, ponieważ powiedział, abym dała mu wszystko wytłumaczyć. Teraz cytuję ''Może miał jakiś powód? Pogadaj z nim.''. Na razie nie mam zamiaru poruszać tego tematu, muszę ochłonąć. Poprosiłam mojego brata żeby zajął się przez najbliższy czas Chloy, ponieważ chcę mieć chwilę spokoju. Od razu się zgodził, przez dwa tygodnie zabiera ją do siebie i Naty.
- Skarbie.- zaczęłam, wchodząc do pokoju dziewczynki- Muszę Ci coś powiedzieć. Nasz wyjazd musimy przesunąć na lipiec, ponieważ pogoda nie zapowiada się za ciekawie, ale w zamian pojedziesz do wujka Maxiego i cioci Naty, co ty na to?
- A ty pojedziesz ze mną?
- Chciałabym, ale nie mogę. Kupię Ci wielkiego misia, co ty na to?
- Dobrze.- powiedziała lekko smętnym głosem- Kocham Cię mamusiu.
- Ja Ciebie też skarbie, ja Ciebie też, a teraz idziemy się pakować księżniczko.
- A mogę wziąć lalkę od wujka Leona.- spytała słodko, ale na dźwięk jego imienia, po moim ciele przechodzi ciepły prąd- Proooszę.
- No dobrze.- zgadzam się po chwili- Ale obiecaj, że będziesz grzeczna.
- Obiecuję.
     Zeszłam do salonu z małą, po czym się z nią pożegnałam. Maxi wziął ją na ręce, wyszedł, żegnając się ze mną przytuleniem. Zostałam sama, nareszcie mam trochę czasu dla siebie. Udałam się do kuchni, w której przygotowałam sobie wino. Usiadłam przy wyspie kuchennej, mocząc swoje usta w alkoholu. Tego mi było trzeba. Kiedy kieliszek stał się pusty, wróciłam do salonu. Włączyłam telewizor i zaczęłam oglądać jakąś durną telenowelę. Nie wiem nawet o co w niej chodziło, ponieważ moje myśli zaprzątał Leon. Nadal myślę, o tym czy z niem nie porozmawiać, chociaż to on mnie zostawił samą z dzieckiem, uciekając jak pieprzony tchórz, którym z resztą jest. Pamiętam dokładnie ten czas, gdy to się stało.
       Tydzień po moich urodzin zaczęłam się źle czuć. Ciągle było mi zimno lub niedobrze. Moja mama w końcu zabrała mnie do lekarza, ponieważ wiedziała co się wydarzyło na imprezie z okazji szesnastych urodzin. Bałam się, że mogę być w ciąży z Christianem Leonem. Niestety moje obawy się potwierdziły, najbardziej się bałam powiedzenia chłopakowi prawdy. Przez następne parę dni nie chodziłam do szkoły, aż w końcu moi rodzice mnie z niej wypisali. Nadszedł czas, kiedy miałam mu powiedzieć o ciąży. W tym celu zaprosiłam go do domu, niestety, nie potrafiłam wydusić z siebie żadnego słowa, dlatego podałam mu pozytywny test ciążowy. Popatrzył na mnie zdziwionym wzrokiem, po czym powiedział coś w stylu: ''To nie moje dziecko. Lara mi powiedziała, dlatego też tutaj przyszedłem. Sorry.'' Wyszedł, a ja zalałam się łzami. Zostałam sama z dzieckiem. Do tego Baroni, powiedziała mu kłamstwo, a on uwierzył. Zawiodłam się na nim, myślałam, że mnie kocha, najwyraźniej się myliłam. To już koniec... 
      Na samo to wspomnienie po moim policzku spłynęła pojedyncza łza, którą od razu starłam. Mam mętlik w głowie, sama już nie wiem co mam robić. Czy z nim porozmawiać, czy po prostu odpuścić, co nie byłoby dobre dla Chloy. W końcu kiedyś będzie musiała poznać swojego ojca, a kiedy to się już stanie to będzie miała do mnie pretensje o to, że wcześniej jej nie powiedziałam prawdy...

 ***
Witam! Tutaj Patty (Impossible) Znowu xd
Jak się podoba? Przepraszam, że nie było tydzień temu,
ale nauka zabiera mi czas :( 
Opinie zostawiam wam ^^ w komentarzach ;*
PS. Przepraszam, że krótki :/
***



Hej witajcie kochani! 
Mam nadzieję, że rozdział Patty wam się podoba!
Przepraszam was za to że rozdział nie pojawił się tydzień temu.
Obiecuję, że od teraz rozdziały będą pojawiać się regularnie. 
Strasznie się denerwuję, ponieważ jutro piszę egzamin gimnazjalny próbny!
Masakra! Ktoś z was też pisze?
A więc mam dla was niespodziankę. Dzisiaj pojawił się na blogu nowy 
szablon zrobiony przez Violett. Jest piękny.
Sami zobaczycie i ocenicie. :)
Życzę tym co piszą egzaminy powodzenia, a tym 
co mają trzy dni wolnego udanego wypoczynku!
Do zobaczenia za tydzień!

Daria

12 komentarzy:

  1. Cudowny rozdział.
    Vils ma mętlik w głowie.
    Kur** Leon! A ty gdzie się podziewasz?
    Marsz mi do Fiolki i walcz o nich! Spinaj dupstwo i do boju! 😠😠😠
    Ty zawiniłeś! A co z Lara się stało? Jakoś tak nagle zniknęła. A mi to nie przeskadza. Tylko chce wiedzieć czy Verdas się jej pozbył 😁
    Czekam z niecierpliwością na next.
    Powodzenia w egzaminach 👍
    Pozdrawiam Patty;* 💞💋❤💟
    Buziaczki 😘😘😘
    💙💚💛💜

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Viola sama...
      :(
      Niech pogada z Verdasem.
      Będzie dobrze ;)
      Jestem tego pewna!
      Pozdrawiam
      Cysia

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Viola zostaje sama. Mała jedzie z Maxim na dwa tygodnie do niego i Naty. Ehhh czy ona z nim porozmawia? Muszą się dogadać no!
      Lara nagadałamu głupot, a on uciekł. Po prosty stchórzł. Szkoda gadać.
      Zajebisty.
      Czekam na next :*
      Buziaczki :* ❤

      Maddy ❤

      Usuń
  4. No to tak Vilu koniecznie musi pogadac z Leonem <3 Temat Lary wole przemilczec .... Mala musi poznac tatusia i na pewno sie ucieszy z tego ze jest nim Leon ;) Czekam na nexta i powodzonka ;) Trzymam kciuki ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy19/4/16

    Wspaniały!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudny ♡
    Dopiero teraz go znalazłam
    Czekam na next'a :*

    OdpowiedzUsuń

Theme by Violett