15. Randka +18
Dedykacja dla Cysia VerdasWreszcie jestem szczęśliwa. Mam kochającego chłopaka. Wspaniałych rodziców i brata. Wszystko po woli wraca do normy. Nadal jestem w Buenos Aires. Leon również, tylko że mieszka w hotelu. Bo mój kochany tatuś ubzdurał sobie, że nie chce, aby jego jedyna córka WPADŁA pod jego dachem. Jak to od niego usłyszałam, omal nie padłam, a mina Leona bezcenna. Dlatego szatyn woli spotykać się ze mną na mieście, bądź w hotelu. Właśnie szykuję się do kolejnej kolacji z nim. Mam dylemat, bo nie wiem co mam ubrać. Szkoda, że tu nie ma ze mną Ludmiły ona zawsze umiała mi doradzić w czym mi dobrze. W tej chwili usłyszałam pukanie do moich drzwi. Z nich wyłoniła się mama.
- Hej co robisz? - zadała pytanie mama.
- Mamo nie wiem co mam ubrać na randkę z Leonem. - powiedziałam i usiadłam załamana na łóżku.
- Spokojnie zaraz coś dla ciebie znajdę. - wyszła z pokoju i mnie zostawiła. No wielkie dzięki mamo bardzo mi pomogłaś. Po chwili do pokoju ponownie wchodzi moja rodzicielka, a w ręce trzyma piękną sukienkę.
- Proszę ubierz tą. Będziesz w niej pięknie wyglądała. - odpowiedziała i wyszła z mojego pokoju.
Jednak myliłam się moja mama również umie mi pomóc, gdy nie wiem co mam ubrać.
Wzięłam sukienkę i od razu ubrała ją na siebie. Do tego wybrałam odpowiednie dodatki, poprawiłam włosy i zrobiłam makijaż. Teraz wszystko idealnie do siebie pasuje. Jestem strasznie zadowolona z efektu. Zgarniam z łóżka torebkę i wychodzę z pokoju. Gdy zeszłam ze schodów. Od razu udałam się w stronę salonu. Wchodząc do niego usłyszałam oklaski i pogwizdy.
- Pięknie wyglądasz córeczko. - powiedziała uśmiechnięta mama.
- Dziękuję. - opowiedziałam zadowolona na te słowa.
- Tylko nie wracaj za późno. - pogrozi mi palcem tata, a ja na ten czyn momentalnie wybucham śmiechem.
- Tato jestem dorosła i wrócę wtedy kiedy będę chciała. - spojrzał się na mnie i od razu mnie przytulił.
- Tak wiem, ale jestem twoim ojcem i martwię się o ciebie, a tak w ogóle, gdzie jest twój wybranek. - powiedział sarkastycznie słowo wybranek.
- Wysłał mi sms, że czeka przed domem, więc idę pa. - żegnam się z rodzicami i wychodzę.
Gdy wyszłam przed dom zauważyłam opartego o maskę auta Leona. Jak on bosko wygląda. Zawsze wygląda idealnie i w końcu jest mój. Podchodzę do niego i całuję go w policzek, a on objął mnie w tali i przyciska do siebie.
- Pięknie wyglądasz kochanie. - na jego słowa zarumieniłam się.
- Ty również. - opowiedziałam i próbowałam ukrył włosami moje rumieńce.
- Nie ukrywaj tych pięknych rumieńców. - powiedział i zaśmiał się.
- Skąd takie przypuszczenia, że akurat teraz się rumienie? - zadałam pytanie z ciekawością.
- Bo cię znam, a teraz wchodź do auta. - chwycił mnie za rękę i otworzył mi drzwi, a następnie usiadł na miejsce kierowcy i ruszaliśmy.
- Więc, gdzie mnie dziś zabierzesz? - spytałam.
- Zobaczysz. - spojrzał na chwilę na mnie i z powrotem bacznie spoglądał na drogę.
- Dużo informacji mi podałeś. - zaśmiałam się.
- Cała przyjemność po mojej stronie. - odpowiedział uśmiechając się.
Droga minęła nam w przyjemnej atmosferze. Śmialiśmy się oraz rozmawialiśmy. Leon zabrał mnie do najlepszej restauracji w Buenos Aires. Jest tu tak pięknie. Właśnie siedzimy przy stoliku i szukamy dań dla siebie. Wybór jest ogromy. W tej chwili podchodzi do nas kelnerka na moje oko ma 25 lat. Widzę jak pożera wzrokiem Leona, a on nawet tego nie zauważa. Już jej nie polubię.
- Dzień dobry. Co państwu podać? - zadała pytanie dziewczyna patrząc maślanymi oczami na szatyna.
- Dzień dobry ja zamówię steak z polędwicy. Do tego dodatki warzywne. Oraz wodę niegazowaną. - odpowiedział Leon i spojrzał na mnie.
- Ja poproszę sałatkę z owoców morza oraz wodę niegazowaną. - powiedziałam na co kelnerka skinęła głową i odeszła.
- Podoba ci się ta restauracja? -
- Tak tylko, że ta kelnerka mogła by się powstrzymać od pożerania cię wzrokiem. - skomentowałam to lekko naburmuszona.
- Miło mi że jesteś o mnie zazdrosna. - zaśmiał się szatyn i złapał moją rękę i ją tarmosił.
- Nie jestem zazdrosna. No dobra może trochę. - wyszeptałam.
- Tylko ciebie kocham moja zazdrośnico. - odpowiedział.
- Ja ciebie też kocham. - uśmiecham się do niego.
Kolacja w restauracji była cudowna. Lepszej nie mogła bym wymarzyć. Jestem szczęśliwa, że mam Leona przy sobie. Jestem ciekawa czy nasza przyszłość tak właśnie będzie wyglądać, że będziemy mieli dzieci i będziemy wszyscy razem szczęśliwi. Patrzę na niego i czuję że to ten jedynym, z którym chce być do końca życia.
- O czym tak rozmyślasz? Chyba o mnie co nie? - spytał rozbawiony szatyn.
- Rozmyślam nad przyszłością. Co będzie na przykład za kilka dni, tygodniu czy lat. - odpowiedziałam mu uśmiechem.
- A czy w tej przyszłości jest dla mnie miejsce? - dodał zainteresowany szatyn.
- Mam nadzieję, że tak. - spojrzał na mnie i położył jedną rękę na moim kolanie i zaczął nią jeździć to w górę to w dół.
- Jedziemy do mnie czy cię odwieść do domu? - zadał pytanie szatyn.
- Niech pomyślę. Może mi doradzisz? - wypowiedziałam ostatnie zdanie z ciekawością na jego odpowiedź.
- Wiesz u mnie możemy napić się wina, obejrzeć film oraz zrobić wiele innych ciekawych rzeczy. - powiedział tym swoim cwaniackim uśmiechem.
- Przekonałeś mnie. - wymruczałam mu do ucha. Na co on się zaśmiał.
Fragment +18
Od progu jego pokoju hotelowego zaczęliśmy się namiętnie całować.
Przed drzwiami od sypialni Leon odstawił mnie na podłogę i na chwilę oderwał się, żeby otworzyć drzwi od sypialni.
Kiedy weszliśmy do sypialni szatyn rzucił mnie na łóżko i zaczął obcałowywać moją szyje, na której zostawały małe, czerwone malinki. Po chwili ja przejęłam kontrole i usiadłam na nim okrakiem. Po chwili Leon był już w samych bokserkach. Zaczęłam namiętnie całować jego tors. W końcu szatyn się ocknął i teraz to on był na "górze".
Ściągnął moją sukienkę. Wtedy Leon nawet się nie zorientował, kiedy zsunęłam z niego bokserki. Szmaragdooki położył się na plecach,a ja przystąpiłam do akcji. Zaczęłam ssać sztywnego z podniecenia przyjaciela Leona, a on cicho pojękiwał.
Wkładałam go sobie do samego końca. W pewnej chwili poczułam w swojej buzi ciepłą spermę Leona. Bez chwili zastanowienia zachłannie ją przełknęłam i podniecająco się oblizałam. Teraz to Verdas postanowił przejąć prowadzenie. Obrócił mnie na plecy i odpiął stanik. Zaczął ssać sutki, które po kilku chwilach zrobiły się twarde jak kamień z podniecenia.
- Ahhhh Leon , ah - pojękiwałam.
Leon jeszcze chwilę masował moje piersi, a potem schodził coraz niżej i niżej, aż dotarł do moich majteczek. Lekko musnął moją muszelkę przez materiał stringów. Za chwilę uniosłam swoje nogi do góry, a Leon w tym czasie zsunął majtki, które poleciały poza łóżko.
Potem rozszerzył moje nogi i mocno musnął moją mokrą muszelkę.
Zaczął ją wycałowywać. Moja przyjaciółka wydzielała różne soki, które Leon z chęcią połykał.
Za chwilę dał mi swój jeden palec do polizania a drugi polizał sam. Potem oby dwa pace wsadził do dziurki.
Wsuwał tak i wysuwał ,a ja pojękiwałam. W końcu szatyn sięgnął po paczkę z prezerwatywą, którą dał mi a ja zaciągnęłam gumkę na jego członka. Leon po raz kolejny rozszerzył moje nogi i wsunął się w mnie. Ja głośno sykłam z bólu, który po chwili zamienił się w przyjemność. Wsuwał swojego członka i wysuwał. Kochaliśmy się do białego rana.
Nad ranem zasnęliśmy...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Witam was wszystkich w sobotę!
Możecie zajmować miejsca pod rozdziałem!
Kto pierwszy ten lepszy!
A teraz przejdźmy do rozdziału.
Dziś nasza Viola miała randkę z Leonem. Randka zakończyła się upojną nocą.
Fragment +18 napisała Cysia Verdas.
Ja jeszcze nie umiem pisać takich fragmentów,ale mam nadzieję, że się nauczę.
Zdradzę wam coś! Nie długo w życiu V i L namiesza pewna osoba,
która może nawet rozdzielić naszych gołąbków.
Jesteście pewnie ciekawi kto. Dowiecie się tego niebawem!
A więc myślę, że rozdział się wam podobał!
Do zobaczenia w następną sobotę!
Daria
Rozdział 15 ------> 20 komentarzy
Wrócę!
OdpowiedzUsuńNie musisz dziękować
UsuńDziena za dedykacje!
Widziałam rozdział ;)
+18 moim zdaniem mi się nie udało :/
Mogłam napisać lepsze ale kit ;P
Pozdrawiam <3
Twoja Cysia <3
Cyśka ty zboczuchu! :))
UsuńPseplasam :(
UsuńRozdział genialny!
OdpowiedzUsuńLeonetta ma swoją pierwszą oficjalną randkę. Chyba, że jakaś inna mnie ominęła hah :)
P.E.R.E.Ł.K.A.
F.A.N.T.A.S.T.Y.C.Z.N.Y.
Kolacja i zazdrosna Vils.
I oczywiście scenka +18 z udziałem Lajonetty! :*
Czekam na next :*
Buziaczki :* ❤
Maddy ❤
Świetny rozdział ! ;*
OdpowiedzUsuńŚwietny blog ! ;*
Świetna pisarka ! ;*
Świetna treść ! ;*
No czego chcieć wiecej :)
+ 18 hehe :D
Pozdrawiam
Zapraszam do mnie :
giveyoumeheart.blogspot.com/?m=1 :)
Szalejesz
OdpowiedzUsuń+18, no, no.
Rozdział cudowny, rozpiszę się pod następnym!
Kamudlaż
Jednak nie. Rozpisuję się pod tym!
UsuńNa początku powiem, że to +18 jest zajebiste i składam zamówienie na więcej
Wyszedł ci rozdział cudowny.
Wgl to mega dobrze piszesz i musimy coś napisać kiedyś razem. Koniecznie
Lajonetta rozbrajająca. Takie zakochańce z nich. Jest +18 i sama wiesz co powinno z tego powstać - mały Lajon.
xd xd xd xd xd
Czekam na następny!
Kamuflaż
Rozdział cudo.
OdpowiedzUsuńHo, ho...
No niezłe te +18 xD
Czekam na następne, a w między czasie zapraszam do siebie :*
wrócę
OdpowiedzUsuńAh, Cysia. Ty ponoć masz 13 lat, tak?
OdpowiedzUsuńNie wydaje mi się... te trzy kropki. A zastanawiaj się o co mi chodziło :D
No, no. Daria. Super rozdział! Kochany. Uroczy. Cudo!
Wybacz, że nie komentuje. Życie...
Oby więcej takich.
Next! Next! Next!
Melloniasta:*
No mam...
UsuńAle jak się chce to się wszystko zrobisz XD
CUDO!! CUDEŃKO!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next
Natka♥
Cześć jak widać jestem tu nowa!
OdpowiedzUsuńHejka, zareklamowałaś sie i jestem.
Zaszło trochę czasu aż przeczytałam cała historie. Trzy autorki jednego opowiadania no niezła ma historie. Bardzo podoba mi sie to opowiadanie i na pewno bede jeszcze do niego wracać.
Rozdział perfekcji, zakochałam sie! Leonetta! Słodko o ten fragment +18 powalający. Cudo najpiękniejsze cudo na świecie! Boze perfi! ❤️
Violetta szykuje sie na randkę ale nie wie co ubrać. Dobra mama jej pomaga ❤️ W końcu Violka idzie na jakaś randkę z wspaniałym chłopakiem. Szczęściara xD Głupia kelnerka. Ja bym jej tak tam wjebala ze Leon byłby tak chroniony ze nie wiem. Leonetta życiem xD Potem zaprosił ją do siebie i sie zaczęło. Od lekkich całusów az do przyjemnego zakończenia. Jejku już sie nie mogę doczekać małych Verdasków ;P
Dzis tak słaby komentarz bo jest pierwsza a ja głupia postanowiłam nie spac. Teraz podjęłam decyzje pójścia spac xD Wiec jeszcze ras cudowny rozdział.
Czekam na kolejne cudeńka
Dużo weny wysyłam!
Buziaki
Rosee
Ale cudo! Masz talent :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńHej!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam za TAK OGROMNE spóźnienie.. Ale mam już ferie i nadrabiam tygodniowe, jak nie dwutygodniowe zaległości :D
Rozdział fantastyczny <333
Fragment 18+ równie genialny ;)
Czekam na więcej kochana!
Twoja
Violetta Vilu
Hejo kochana!
OdpowiedzUsuńJestem tak jak mówiłam :*
Ja zawsze wracam!
Mnie się nie da tak łątwo pozbyć :*
Muszę przyznać że swietny blog! :D
Już dawno nie czytałam takiego +18
Hmm z tego co widze po kom to Cysia pisała tak? hahahha
Nie no mi sie bardzo podoba kochana :*
Ogólnie po przeczytaniu juz pierwszego rozdziłu moge ci powiedziec ze naprwde swietny pomysł na opowiadanie!
Leoś najlepszy <3
hahhahah
Rozwalił mnie ten tekst taty Viols na początku XDD
A jak tam u cb?
Masz juz ferie?
Czy jeszcze nie?
Zycze sukcesów na blogu!
Jak mi przypomnisz to na pewno wpadne!
Jak bys potrzebowała jakies rady czy cos to pisz śmiało :*
Aaaa i zapomniałam wspomnieć że swietny szablon! :D
Wenki życzę!
Pozdrawiam i całuję :*
PS : Za wszystkie błędy przepraszam :\
Cudo <3
OdpowiedzUsuńWITAM!
OdpowiedzUsuńPrzybywam
Rozdział boski, cudny, idealny
Dopiero teraz nadrobiłam wszystko
I komentuje
Mam nadzieje ze zajrzysz do mnie
Te 18+ jest boskie ja to muszę wynająć
Cysie u siebie do napisania 18+ ja też nie potrafię za bardzo
Tak więc czekam na kolejny.
Besos:-*
Kate
O matko co za rrozdział i co za emocje! Brak słów chyba po raz pierwszy ;) Czekam na nexta bo po tych emocjach koniecznie musi być ;)
OdpowiedzUsuńCzekałam Czekałam i sie doczekałam dokończ tą historie i nas nie zostawija NIGDY !
OdpowiedzUsuń