1/28/2015

Rozdział 11- Byłem napalony !"

Z dedykacją dla Jorgista Forever
  

Diego
  Czy to możliwe żebym się zakochał ? A może to tylko zauroczenie, które z czasem minie ? Sam nie wiem co się ze mną dzieje. Jak jedna dziewczyna może wywrócić świat do góry nogami ? Te pytania zadaje sobie odkąd poznałem JĄ. Gdy zamknę oczy wiedzę JĄ. W innych dziewczynach widzę JĄ. Uzależniam się od niej. Jest dla mnie najważniejsza. Ale ja nie mam u niej szans. Na pewno nie wybrałaby takiego jak ja. Idiota. Dlaczego musiałem zakochać się w akurat w niej. Na świecie jest tyle dziewczyn a moje serce wybrało akurat ją...
   Jak co ranek wstałem i udałem się do łazienki aby wziąć prysznic. Wysmarowałem się swoim ulubionym żelem Adidas. Spłukałem ciało i wyszedłem na zimne płytki. Dreszcz przeszedł po całym moim ciele. Przyjemny dreszcz. Założyłem dres i wyszedłem pobiegać jak co ranek.  Biegłem tak przed siebie wsłuchując piosenek z mojego MP3. Nagle wpadłem na jakąś dziewczynę...
  -Uważaj jak łazisz palancie-krzyknęła oschle. Wszędzie poznam ten głos. Pomyślałem.
  -Fran a ja cię uważałem za miłą dziewczynę. I się myliłem. A tak w ogóle przepraszam. Zamyśliłem się. 
  -O Diego ! To ja przepraszam. Myślałam że to jakiś palant.
  -Spoko jestem palantem. Możesz tak do mnie mówić.
  -Wcale nie jesteś palantem.
  -Jestem.
  -Nie.
  -Tak.
  -Nie. 
  -Tak i skończmy ten temat.
  -Okej skończmy. Nie jesteś palantem.
  -Francesa !
  -No co ? A tak w ogóle o kim myślałeś ?-no i co jej powiem ? Wiesz myślałem o tobie. Jak to jesteś piękna. Nie to nie wypali. Diego się nie zakochuje !
  -Ymm.. no o... o najbliższym meczu który gramy ze Szwajcarią.
  -Aha.
  -Wiesz może w ramach przeprosin pójdziemy na kawę.
  -Bardzo bym chciała ale śpieszę się do pracy. 
  -Szkoda.
  -Poczekaj. Masz.-Fran podała mi swój numer i pocałowała w policzek a mój brzuch rozrywało stado motyli. Nie no Hernandez ty się zakochałeś ! Ale z numeru skorzystam.  

Do księżniczka 
Może spotkamy się jutro wieczorem w kawiarni ? :*
                                                                     Diego ;)

Od księżniczka :
 Randka ? 

Do księżniczka :
Nie przyjacielskie spotkanie. A co chciałabyś ? :D

Od księżniczka :
Czy ja wiem... :P

 Nic jej nie odpisałem. Fajnie by było pójść z nią na randkę. Ale za krótko się znamy. Jest tylko moją przyjaciółką i nikim więcej. Tak przyjaciółką....


  Leon 
  Chodzę z Violettą po sklepach już od dobrej godziny a nie byliśmy w żadnym sklepie z bielizną. Jak to jest możliwe ?! Obiecała mi to. Ona sobie lata a ja za tragarza robię. 
  -Skarbie chcesz wybrać następny sklep ?-wyrwał z transu mnie głos Violi
  -Do sklepu z bielizną !-krzyknąłem a ludzie się na mnie dziwnie spojrzeli. No co napalony jestem to aż tak dziwne ? Widziałem że Violetta nie jest zadowolona ale pociągnęła mnie do najbliższego sklepu z bielizną. Jej Leoś lubić !-Vilu a może tą ?-pokazywałem jej kolejny komplet
  -Wybierz tą która Ci się spodoba.
  -Naprawdę ?
  -A dla kogo ja bym miała się w tym pokazywać jak nie dla Ciebie ?-powiedziała i musnęła moje usta.-Nawet nie wierz jak Cię kocham.
  -Oj wiem ale ja bardziej.
  -Ty bardziej co ?
  -Kocham Cię. A teraz idę za to zapłacić i wracamy do hotelu. 
  -Okej. 
30 minut później 
 -No i co mój skarb zadowolony z zakupów ? 
  -Jak nigdy.
  -No to może zaczniemy to co mi obiecałaś ? -zapytałem szepcząc jej do ucha. Nic nie powiedziała tylko mnie pocałowała. Przenieśliśmy się na łóżko naszej sypialni. Włożyłem rękę pod jej bluzkę i szukałem zapięcie od stanika a ona majstrowała przy moim rozporku. Już miałem zerwać z niej bluzkę gdy nagle zadzwonił telefon.
  -Odbierz.-powiedziała zadyszanym głosem Violetta. Pocałowałem ją w nos i niechętnie odebrałem nie patrząc kto dzwoni.
  -Czego !
  -Stary wiem że jesteś na wyjeździe ale milej tak dla kumpla.
  -Sory ale wiesz przerwałeś mi bardzo ważną rzecz.-powiedziałem a Violetta się zaśmiała.
  -Wreszcie zapomniałeś o Violettcie i znalazłeś sobie inną ? Wiedziałem.
  -Wiesz chodzi mi o to że z Violą wróciliśmy do siebie.
  -Wow, wow, wow takiego zwrotu akcji się nie spodziewałem. 
  -Widzisz umiem cię zaskoczyć. A teraz kończę nara.-zakończyłem rozmowę i wróciłem do całowania jej szyi. Po chwili byliśmy bez ubrań i rozpoczęła się nasza upojna noc. 


Następny dzień Violetta
  Przebudziłam się jako pierwsza. Przypomniała mi się wczorajsza, cudowna noc. Na samo wspomnienie uśmiechnęłam się szeroko. Popatrzyłam w bok aby zobaczyć Leosia. Spał tam słodko. Co chwilę coś pomrukiwał. Słodko wygląda w tym nie ładzie. Po chwili ujrzałam na jego boku zadrapnięcia. Świeże. Boże czy ja mam aż tak ostre paznokcie ?! No są długie ale nie wiedziałam że ostre.  Po chwili Leoś otworzył te swoje śliczne paczałki. 
-Jak się spało mojej księżniczce ?
-Świetnie a mojemu księciu ?
-Wyśmienicie.
-Jak tam po "ważnej sprawie" ?
-Genialnie. Ale nie nabijaj się. No co miałem mu powiedzieć? Stary sory kończę bo mi w uprawianiu seksu przeszkodziłeś. Jak to by brzmiało ? 
-No wiesz wczoraj w galerii wrzeszczałeś że chcesz do sklepu z bielizną. 
-Byłem napalony ! 
-A kiedy ty nie jesteś ?
-Przy chłopakach.
-Aha. 
-Dobra mysza idziemy na śniadanie.
-Ale najpierw trzeba się ubrać nie sądzisz ?
-Wiesz dla mnie możesz iść nago ale będą tam inne kobiety.
-Leon !
-No co zazdrosny jestem. 
-Idziemy się ubrać i na śniadanie !

Ludmiła 
  Postanowiłam że zacznę organizować swój ślub. Fede nic z tym nie robi z trzeba zacząć coś robić. Mam już załatwione kwiaty oraz menu. Teraz tylko orkiestra stroje sala i ksiądz. 
  -Feduś !
  -Tak skarbie ?
  -Załatwiłam już kwiaty i menu teraz tylko potrzebny mi jesteś aby wybrać datę...
  -Datę do czego ?
  -No jak to do naszego ślubu !
  -Słucham ?!
 - Nie chcesz brać ze mną ślubu ?
  -Chcę ale zszokowałaś mnie tym.
  -Powiedz prawdę.
  -Mówię. A tak w ogóle wczoraj dzwoniłem do Verdas'a.
  -No i co z tego ?
  -No i to z tego że ma nową dziewczynę. 
 -Już zdążył zapomnieć o Vilu ? 
  -Nie do końca.
  -Jak to nie do końca ? Mów !
  -No bo Leon spotyka się z Violettą. Znów.
  -AAAAAAAAAAA!!!!! Fede to niesamowite. Wyręczyli mnie. 
  -W czym ? Zaczynam się Ciebie bać. 
  -No po ich powrocie chciałam ich zeswatać.
  -Aha. Dobrze się czujesz ?
  -Tak skarbie. Co byś powiedział gdybym była w ciąży ?
  -A jesteś ?
  -Fede...

*********************************************************************************
Czy Ludmiła jest w ciąży ? Czy Leon wciąż coś czuje do Violetty ? Czy Diego przyzna się do uczucia ? To w następnych rozdziałach. Nie rozpisuję się tylko
Przypominam o konkursie ! 
Zapraszam na drugiego bloga 
i rozdział 12=13 komentarzy !!
Do następnego :* 
  



16 komentarzy:

  1. Anonimowy28/1/15

    Boski<3
    Amcia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy28/1/15

    Wspaniały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy28/1/15

      No więc...
      Leon jaki cham :(
      Myślałam, że V. nie będzie chciała TEGO robić i będzie się bała i mu opowie, co sie wydarzyło z (?) Drewem (?)
      Nie wiem, jak tam on się nazywał XD
      A tu Leoś nic nie wie i dalej chce ją rzucić po wyjeżdźie :(
      Ma być Leonetta :>
      Ale wtedy nie byłoby akcji :3
      Świetnie piszesz :D
      Czekam

      Usuń
  3. Aaaaaa Cudo *.*
    Numerek Leonetty :3
    Ja ich kocham <3
    I Fedemiłcia <3 *.*
    Ja chce nexta :c
    Wpadniesz do mnie :3 http://pierwszespojrzenie-leonetta.blogspot.com
    Kocham i Pozdrawiam :*****

    Blair <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdziałek cudowny :*
    Kocham to!
    To było przepiękne :)
    Och ta nasza Fedemiłcia :D
    Może Lu jest w ciąży?
    Nie wiem nie mam pojęcia
    Myślałam, że Nilu powie o wszystkim Leonie
    Boże Leon krzyknął to na całą galerię
    Ten to jest wariat
    Błagam zrób Diecesce!
    Czekam na szybkiego nexcika ;)
    Zapraszam do mnie na bloga diecesca-ważna-jest-milosc.blogspot.com
    Wczoraj go założyłam. Jest już prolog :)
    Pozdrawiam i życzę weny,
    Gabi♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy29/1/15

    Leonetta :3
    León.Ughh...Brak słów :v
    Fedemiła!
    Lu w ciąży? Byłoby słodkawo <33
    Violka nie rozumiem ciebie ~_~

    Pozdrawiam,
    Tangled

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy30/1/15

    Super <3

    OdpowiedzUsuń
  7. <3 Ja chceee next :>

    OdpowiedzUsuń
  8. A o to mój boski spam xd Pozdro z podłogi xD

    Blair <33

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy30/1/15

    Genialny :)
    Wera

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny!
    Diego się zakochał :D
    Szkoda że jej tego jeszcze nie powiedział :(
    Verdas napalony i do sklepu z bielizną chciał iść xD I poszli do łóżka.
    Lu chcę ślubu i z tym dzieckiem to nie jestem pewna czy to prawda :P
    Dziękuję za dedykacje i przepraszam że tak późno ;)
    Czekam na kolejny rozdział ;*
    Kocham Cię <3

    OdpowiedzUsuń

Theme by Violett