Dedykuję go Tinicie Stoessel
Leon
Jeszcze tego brakowało, żebym podrywał jakąś dziunię. Leon Verdas pochodzi z dobrej rodziny i tego nigdy nie zrobi. Ale z drugiej strony do wyboru mam zostanie bez pracy lub bzykać jakąś nieznajomą. Maxie'go porąbało.
Szesnasta dwie czyli fajrant na dziś. Dziś piątek czyli idę do klubu razem z Diego i Fede. No i pewnie z Luśką, bo ona nigdy nie puści Fede samego do klubu i to jeszcze z Diego. Właśnie wchodzę do Mermaid Juice. Do klubu którego założycielką jest siostra Camili. Niestety zbyt bardzo mi ją przypomina. Camila to rozumie i stara się nie pokazywać mi się na oczy. Jest inna od Violetty. Lecz to moja była jest od Cami sto razy ładniejsza. Po prawej stronie-czyli naszym stałym miejscu. Podchodzę do nich i przybijam im tak zwane piątki. Trochę się dziwie bo nigdzie nie widzę Ludmiły. Może poszła po drinki. Rozsiadam się na swoim stałym miejscu. Widzę trzy drinki na stole. To dziwne. Czyżby Luśki nie było ?
-Fede masz dzisiaj wolne od swojej dziewczyny ?-zapytałem się i przy okazji zaśmiałem. To bardzo rzadkie, gdy Ludmiła nie przychodzi z nami do baru.
- Przyjechała jej przyjaciółka z Argentyny. Chciały spędzić trochę czasu razem. Wiesz nie widziały się dwa lata. Ale dziś możemy zaszaleć.
-Ej, ej, ej. Hamuj się masz dziewczynę. A Verdas zamówiliśmy Miotacz ognia. Może być ?-zapytał Diego.
-Za co miałbym się gniewać, przecież to mój ulubiony drink.-O tak wódka z wiśniowym Kool-Aid to czego dziś potrzebuję. Nie można też tego wypić na raz, ponieważ można się upić no i ma skutki uboczne. Drink dla prawdziwych mężczyzn.-Mój dzień był okropny.-poskarżyłem się chłopakom.
-Co znów Maxi wymyślił?-zapytał Fede
-Za tydzień wyjeżdżam do Madrytu i mam poderwać jakąś dziunię i zaciągnąć ją do łóżka.-powiedziałem niechętnie.
-Stary ja bym się tam cieszył. Tydzień z laską. Codziennie imprezki a potem zabawa do rana. -zaśmiał sie Diego.-Co nie Fede. My tak byśmy mogli.-przybili sobie piątki.
-No Fede gdyby Ludmiła się o tym dowiedziała wasz związek by znikł na zawsze.-zaśmiałem się-Zaraz wracam.
Violetta
Spacerujemy właśnie po galerii śmiejąc się, rozmawiając. Czułam się jak kiedyś kiedy byłam szczęśliwa. Do tego felernego dnia. Do ósmego czerwca 2014.
-Ej dziewczyny może pójdziemy do baru do Cami ?-zapytałam. Trochę to dziwne nasz ojciec jest milionerem znanym na całym świecie. A ja z moją siostrą prowadzimy bar.
-Świetny pomysł. Tylko nie karz mi rozmawiać z Camilą.-powiedziała Ludmiła.
-Okej. Będziesz jak najdalej od niej. A i przyjdzie jeszcze Naty. nie obrazicie się ?
-No coś ty Violu. Ona też musi się rozerwać od Maxiego-powiedziała Fran
-Dalej ją tak katuje ?-zapytałam
-Jeszcze gorzej niż przed twoim wyjazdem.
Wchodzimy właśnie do klubu. Pełno tu ludzi. Zresztą jak zawsze o tej porze. Jest dziewiętnasta dwadzieścia. Ludzie dopiero się schodzą. Po dwudziestej pierwszej nie będzie tuż już miejsca. Wchodzę do biura mojej siostry, opieram się o futrynę drzwi. Ona mnie nie widzi. Jest zajęta papierami. Jak zwykle.
-Z własną siostrą się nie przywitasz ?-zapytałam
- Violu co tu robisz ?-zapytała Cami i mnie przytuliła
-Wróciłam już na stałe.-krzyknęłam
-Na prawdę ?! Nawet nie wierz jak za tobą tęskniłam.
-Ja za tobą też. Przyprowadziłam dziewczyny.
-Ludmiłę też ?
-Tak Ludmiłę też. Nie możecie już sobie wybaczyć to było osiemnaście lat temu ?
-Nie to ona musi mnie przeprosić.
-Nie zachowujcie się jak dzieci. Jak chcesz to do nas przyjdź. Jest jeszcze Naty i Fran.
-Jak będę mieć czas to przyjdę.
Zachowują się jak dzieci. Nie potrafią sobie wybaczyć sprawy z dzieciństwa. Właśnie niosę drinki dla dziewczyn gdy nagle wchodzi na mnie jakiś palant.
-Uważaj jak łazisz !-krzyknęłam
-Przepraszam. Na prawdę nie chciałem.-gdy podnoszę głowę do góry zamieram- Violetta ?!
-Leon ?!
*********************************************************************************Rozdział 2 w waszych rękach. Mamy pierwsze spotkanie Leonetty po dwóch latach. Co się wydarzy ? Czy Violetta mu wybaczy ? Czy Cami i Ludmi sobie wybaczą ? Jeżeli chcecie się dowiedzieć to
2 rozdział=11 komentarzy I zapraszam na mojego drugiego bloga którego prowadzę razem z Pa Ti i Mery V Zapraszam !
Pierwsza :*
OdpowiedzUsuńZajebisty <3
UsuńNiech Cam i Lu się pogodzą ,a no i Leon i Vilu także .
Pozdrawiam :
Vicki
Super!
OdpowiedzUsuńCami i Lu niech się godzą
a Leon i Vilu niech się jeszcze trochę pomecza xd
czekam na next!
#Aries
Wspaniały rozdział. Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńCUD :D
OdpowiedzUsuńLeon...
UsuńJak możesz?!
I ty się na to godzisz?!
Czekam na nexta :)
Super czekam na next :)
OdpowiedzUsuńSuper<3
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Niech Cami i Lu sie pogodzą i Viola z Leonkiem też :*
OdpowiedzUsuńGenialny
OdpowiedzUsuńBoski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
Superr. ❤
OdpowiedzUsuńCzekam na next <3
Świetny ;)
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział <33
OdpowiedzUsuńLeoś nie jest zadowolony z powierzonego mu zadania ;/
Ale Fede i Diego widocznie nie mieli by nic przeciwko takiej pracy xD
Dlaczego Ludmiła i Camila są pokłócone?
I to spotkanie Leonetty ^^
Myślałam, że spotkają się dopiero w Madrycie,
ale takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam ;D
Raczej się nie pogodzą, zbyt szybko by to było.
Czekam na rozdział 3 :*
Super!
OdpowiedzUsuńLeon cos nie zadowolony z zadania bo dobrze wychowany ;)
Chłopaki za to jaki entuzjazm xD
O Leosiek i Viola się spotkali :)
Coś mi się wydaje że jeszcze nie będzie tak kolorowo ;*
Czekam na kolejny rozdział!
Pozdrawiam <3
Świetny rozdział :*
OdpowiedzUsuńLeon nie jest zadowolony z zadania, które musi zrobić (ale szczerze nie dziwie mu się)
Niech Cami i Lu się pogodzą ,oczywiście chciałabym, żeby Leonettcia też się pogodziła
Myślałam, że Violu i Leon dopiero się spotkają w Madrycie, a nie w klubie, ale podobają mi się rzeczy nie przewidziane :)
Pozdro
Gabi♥