Z dedykacją dla Śliczna
Violetta
Za chwilę idziemy na spotkanie z klientem. Leon gdzieś zniknął znów od godziny ale chyba to coś ważnego. Właśnie wrócił i znów był w złym humorze. Zawsze taki wraca.
-Hej skarbie co jest ?
-Nic.
-Wiesz że mi możesz wszystko powiedzieć ?
-Wiem.
-Więc ?
-Mój kuzyn dzwonił i powiedział że chce mnie odwiedzić.
-I przez to się tak zachowujesz ?
-Tak po prostu go nie trawię.
-Wychodzimy ?
-Tak już idziemy.
-Wiesz, że ślicznie wyglądasz ?
-Nieprawda.
-Nieprawda.
-Zgodzę się. Jesteś piękna.
-Przestań bo będę burakiem.
-Jesteś moim ósmym cudem świata.
-Robisz to specjalnie ! Przestań !
-Jesteś piękna gdy się rumienisz.
-O widzisz już jesteśmy na miejscu chodź.
-Już idę.-Właśnie wchodzimy do jednej z najlepszych restauracji w Madrycie czyli El Buey. Mają tam pyszne jedzenie, wspaniałych pracowników a przede wszystkim wspaniałą atmosferę.-Skarbie co zamawiasz ?
-Wiesz ja poproszę Paellę z kurczakiem i białe wino.
-Dla mnie to samo co dla tej pani -powiedział do kelnerki. Leonowi znów zadzwonił telefon. Juz chciał wyjść.
-Skarbie nie musisz wychodzić.
-Ale to ważny telefon.
-Związek powinien polegać na zaufaniu.
-Dobrze. Halo. Tak wszystko idzie według planu. Nie musisz się martwić. Tak. Na razie .-Ta jego rozmowa trochę mnie zdziwiła.
-Skarbie wszystko w porządku ?
-Tak dzwonił Maxi i pytał się jak tam idzie w pracy.
-Aha...
-Przepraszam za spóźnienie ale miałem sprawy rodzinne no to jak zaczynamy. Violetta to ty ?
-To ty ...
Francesca
-Więc powiesz mi coś o sobie ?
-Oczywiście. Więc na Florydę przeprowadziłem się w wieku 15 lat. I do 18 roku życia mieszkałem u babci. W między czasie grałem w piłkę nożną do czasu gdy zauważył mnie mój pierwszy menadżer. Później zacząłem wyjeżdżać. Mecze, treningi, imprezy... No i od tamtego czasu zacząłem się zachowywać.... wiesz o co mi chodzi. No i we Włoszech poznałem Fede. Dołączył do nas trochę później. Jesteśmy najlepszymi kumplami. To ja go poznałem z Leonem. No właśnie z Leonem poznałem się w szkole. To dziwna historia. Przyjaźnić się z nim zacząłem gdy siedzieliśmy za karę po lekcjach. Nie pytaj długa historia.
-Aha. A czemu tak mało mówisz o swoich rodzicach ? Pokłóciliście się ?
-Ich już nie ma od 8 lat.-powiedział a w jego oczach zaczęły pojawiać się łzy.
-Przepraszam nie powinnam.
-Nie przepraszaj. Nie wiedziałaś. Zginęli w wypadku samochodowym. Jakiś wariat w nich wjechał. Tata zmarł na miejscu. Mama miesiąc później w szpitalu. Była w śpiączce. To może teraz ty coś o sobie opowiesz ?
-A więc pochodzę w Włoch. Przeprowadziłam się tu 2 lata temu szukałam pracy. Moimi najlepszymi przyjaciółkami są Viola i Ludmi. Miałam chłopaka ale niestety związek dobrze się nie skończył. Moi rodzice i siostra zostali we Włoszech. Z zawodu jestem dziennikarką.
-Pani dziennikarka tak ?
-Yhym...
-To może zrobiłabyś wywiad z moim menadżerem co ? On tak bardzo tego pragnie. Proszę....
-Dobrze zobaczę co da się zrobić.
-Dziękuje. Dziękuje. Dziękuje. Jesteś najlepsza.-powiedział i pocałował mnie w policzek. Poczułam jak mój brzuch rozrywają tysiące motyli. Czy ja się zakochałam ?
-Na 100 procent nie obiecuję.
-Jesteś genialna wiesz ?
-Wiem. Przecież jestem włoszką.
Violetta
-To ty Pablo ?
-Na to wygląda.
-Skarbie nie przedstawisz mi kolegi-wtrącił się Leon
-A no tak. Leon to Pablo. Poznałam go dziś na mieście. Pablo to Leon mój chłopak i partner biznesowy.
-Miło mi poznać.-powiedział Pablo podając rękę Leonowi. Ten niechętnie podał mu swoją.
-Mi także miło poznać.
-No to co chłopaki siadamy ?
-Siadamy.
-Smacznego wszystkim życzę.
Camila
-Czy ty musisz wracać do wspomnień. Miałyśmy wtedy po 5 lat. Uspokój się. 18 lat już minęło a ty dalej mi to wypominasz.
-Mi to utknęło w sercu nie rozumiesz !
-To nie była moja wina Lu !
-Lu mówią do mnie tylko przyjaciele.
-A więc Ludmiła. Uspokój się to nie moja wina że Kathy i Brad wybrali mnie nie Ciebie.
-Ty tego nie rozumiesz.
-Rozumiem.
-Oni byli moimi jedynymi przyjaciółmi. Ale zjawiła się Camila Castilo i cały świat klęczał przed nią.
-Nie znasz całej prawdy.
-Znam.
-Nie nie znasz. Chcesz poznać ?
-Tak.
-A więc to było tak...
*********************************************************************************
Rozdział 9 za nami. Mam nadzieję że się podoba.
Pod ostatnim rozdziałem pytaliście się czy to nie za wcześnie na Leonette. Za parę rozdziałów dowiecie się dlaczego tak wcześnie.
Rozdział 10=12 komentarzy.
-Wiesz ja poproszę Paellę z kurczakiem i białe wino.
-Dla mnie to samo co dla tej pani -powiedział do kelnerki. Leonowi znów zadzwonił telefon. Juz chciał wyjść.
-Skarbie nie musisz wychodzić.
-Ale to ważny telefon.
-Związek powinien polegać na zaufaniu.
-Dobrze. Halo. Tak wszystko idzie według planu. Nie musisz się martwić. Tak. Na razie .-Ta jego rozmowa trochę mnie zdziwiła.
-Skarbie wszystko w porządku ?
-Tak dzwonił Maxi i pytał się jak tam idzie w pracy.
-Aha...
-Przepraszam za spóźnienie ale miałem sprawy rodzinne no to jak zaczynamy. Violetta to ty ?
-To ty ...
Francesca
-Więc powiesz mi coś o sobie ?
-Oczywiście. Więc na Florydę przeprowadziłem się w wieku 15 lat. I do 18 roku życia mieszkałem u babci. W między czasie grałem w piłkę nożną do czasu gdy zauważył mnie mój pierwszy menadżer. Później zacząłem wyjeżdżać. Mecze, treningi, imprezy... No i od tamtego czasu zacząłem się zachowywać.... wiesz o co mi chodzi. No i we Włoszech poznałem Fede. Dołączył do nas trochę później. Jesteśmy najlepszymi kumplami. To ja go poznałem z Leonem. No właśnie z Leonem poznałem się w szkole. To dziwna historia. Przyjaźnić się z nim zacząłem gdy siedzieliśmy za karę po lekcjach. Nie pytaj długa historia.
-Aha. A czemu tak mało mówisz o swoich rodzicach ? Pokłóciliście się ?
-Ich już nie ma od 8 lat.-powiedział a w jego oczach zaczęły pojawiać się łzy.
-Przepraszam nie powinnam.
-Nie przepraszaj. Nie wiedziałaś. Zginęli w wypadku samochodowym. Jakiś wariat w nich wjechał. Tata zmarł na miejscu. Mama miesiąc później w szpitalu. Była w śpiączce. To może teraz ty coś o sobie opowiesz ?
-A więc pochodzę w Włoch. Przeprowadziłam się tu 2 lata temu szukałam pracy. Moimi najlepszymi przyjaciółkami są Viola i Ludmi. Miałam chłopaka ale niestety związek dobrze się nie skończył. Moi rodzice i siostra zostali we Włoszech. Z zawodu jestem dziennikarką.
-Pani dziennikarka tak ?
-Yhym...
-To może zrobiłabyś wywiad z moim menadżerem co ? On tak bardzo tego pragnie. Proszę....
-Dobrze zobaczę co da się zrobić.
-Dziękuje. Dziękuje. Dziękuje. Jesteś najlepsza.-powiedział i pocałował mnie w policzek. Poczułam jak mój brzuch rozrywają tysiące motyli. Czy ja się zakochałam ?
-Na 100 procent nie obiecuję.
-Jesteś genialna wiesz ?
-Wiem. Przecież jestem włoszką.
Violetta
-To ty Pablo ?
-Na to wygląda.
-Skarbie nie przedstawisz mi kolegi-wtrącił się Leon
-A no tak. Leon to Pablo. Poznałam go dziś na mieście. Pablo to Leon mój chłopak i partner biznesowy.
-Miło mi poznać.-powiedział Pablo podając rękę Leonowi. Ten niechętnie podał mu swoją.
-Mi także miło poznać.
-No to co chłopaki siadamy ?
-Siadamy.
-Smacznego wszystkim życzę.
Camila
-Czy ty musisz wracać do wspomnień. Miałyśmy wtedy po 5 lat. Uspokój się. 18 lat już minęło a ty dalej mi to wypominasz.
-Mi to utknęło w sercu nie rozumiesz !
-To nie była moja wina Lu !
-Lu mówią do mnie tylko przyjaciele.
-A więc Ludmiła. Uspokój się to nie moja wina że Kathy i Brad wybrali mnie nie Ciebie.
-Ty tego nie rozumiesz.
-Rozumiem.
-Oni byli moimi jedynymi przyjaciółmi. Ale zjawiła się Camila Castilo i cały świat klęczał przed nią.
-Nie znasz całej prawdy.
-Znam.
-Nie nie znasz. Chcesz poznać ?
-Tak.
-A więc to było tak...
*********************************************************************************
Rozdział 9 za nami. Mam nadzieję że się podoba.
Pod ostatnim rozdziałem pytaliście się czy to nie za wcześnie na Leonette. Za parę rozdziałów dowiecie się dlaczego tak wcześnie.
Rozdział 10=12 komentarzy.
Zajmuję :*
OdpowiedzUsuńJest pierwsza!
UsuńRozdział boski :*
Bardzo mi się podoba :)
Czekam na następny :P
Zapraszam do mnie :D
Pozdrawiam i życzę weny,
Gabi♥
Dzisiaj zapowiada się na krótki komentarz :\
OdpowiedzUsuńZaczekam na następny rozdział =)
Pozdrawiam,
Tangled ;*
Boski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
Ahhhh Cudny *.*
OdpowiedzUsuńLeonettka <3
Chcę next :D
Blair <33
boski
OdpowiedzUsuńJest świetny czekam na nexta
OdpowiedzUsuńWspanialy
OdpowiedzUsuńCzyżby dedykacja dla mnie?
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :**
Ale sobie nie zasłużyłam :(
Rozdział genialny ♥
Zdenerwował mnie tylko Pablo -,-
Zapomniałabym o telefonie od Maxi'ego.
Leon serio robi to tyko dlatego bo szef mu kazał?
Czy jednak nadal coś czuje do Violetty?
Kończyć w takim momencie?
Ja chciałam wiedzieć jaka jest prawda.
Czekam na następny rozdział z niecierpliwością :**
Genialny :)
OdpowiedzUsuńWspaniały :)
OdpowiedzUsuńKasia :P
Genialny :)
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się next :P
Wera
Boski <3
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńLeonetta już jest ;)
Pablo jak na razie wydaje się fajny :D
Ciekawe jak później.
Jak słodko u Leona i Vilu ;3
Czekam na kolejny rozdział ;*
Dawna Veronica Blanco <3
Pozdrawiam <3
Boski ;***
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć twój talent do pisania.
Weszłabyś na mojego bloga ? Dopiero zaczynam i chciałabym poznać opinię od tak wspaniałej bloggerki jak ty ;****
diecescaydiecesca.blogspot.com
Mam nadzieję że wpadniesz i zostawisz po sb ślad w postaci komentarza i dodaniu się do obserwatorów ;***
Krótki komentarz, wybacz ;*
OdpowiedzUsuńGenialne ♥
Pozdrawiam,
Rachel ;*
Boski<333
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział:-)