1/25/2015

Rozdział 10 "A może to jakiś pedofil?! "

Z dedykacją dla Amcia 



*Camila*
  -Prawda jest taka że gdy ty musiałaś wyjechać na jakiś czas do Argentyny Kathy i Brad nie mieli się z kim przyjaźnić a postanowiłam się do nich zbliżyć...
  -Tak to dlaczego gdy wróciłam oni odwrócili się ode mnie ? Czego im nagadałaś ? Po prostu nie mogłaś pogodzić się z tym, że nie wszyscy muszą cię ubóstwiać Camila.
  -Nic im nie nagadałam nie wiem co im się stało.
  -Kłamiesz.
  -Przestań. To nie moja wina że woleli mnie.
 -Czyli im coś nagadałaś ?!
  -Przestań !
  -Ta rozmowa nie ma sensu !
  -Ty niemasz sensu. Wychodzę !
  -Ja także !-No i niestety poszłyśmy w tą samą i się zderzyłyśmy.
  -Przestań !
 -Jeżeli ty pierwsza przestaniesz !
  -Nienawidzę Cię !
  -Ja ciebie bardziej !
  -Ugh... !
  -Ugh... !



*Leon*
  -Jeżeli zgodzi się pan na warunki naszej firmy pańska firma będzie mieć większe zyski...-zacząłem.
  -Muszę się jeszcze zastanowić.  Może podasz mi swój numer Vilu to się jakoś dogadamy.-powiedział i puścił do niej oczko. Zaraz nie wytrzymam !
  -Od kiedy zeszliście na ty co ?! Może Violetta nie chce podawać panu swojego numeru ?!
   -Leon !  Spokój ! Już !
   -No co ?! Po prostu dbam o twoje bezpieczeństwo ! Może ja panu podam numer? Tak będzie o wiele lepiej.
  -Leon wiem że się o mnie martwisz ale...
  -Właśnie "ale". A może to jakiś pedofil ?! Zboczeniec, który chce Cię zabrać do lasu ?! Zgwałci Cię i zostawi Cię. Taką samą, bezradną...
  -Może ja już wyjdę-powiedział ten cały Pablo
  -Nie zostań !-krzyknęła Vilu
  -Wiesz muszę się zbierać. Już późna pora.
  -Vilu jeżeli Pablo chce już wyjść to niech idzie.-powiedziałem a Pablo wyszedł.
  -I co zrobiłeś ?! Wystraszyłeś go !
  -Wyglądał na zboczeńca ! A takich trzeba gonić !
  -Wiesz co chodźmy bo z tobą się już nie dogadam dzisiaj.
  -No chodźmy już.
Pół godziny później...
  -Skarbie która koszulka lepsza. Ta czy ta ?
  -Nie pokazujesz mi żadnej skarbie.
  -Wiem. Myślałaś że pójdę spać w koszulce ?!
  -Znam Cię dobrze.
  -No chodź tu.-powiedziałem po czym wyciągnąłem ręce do uścisku. Po chwili poczułem chudziutkie ręce Violi na swoich plecach. Tęskniłem za tymi czasami... Stop ! Opanuj się ! Miałeś ją tylko uwieść a nie znów się zakochać !-Kocham Cię.-powiedziałem w jej włosy.
  -Ja Ciebie bardziej.-powiedziała podnosząc swój wzrok który wbiłam w moje oczy. Ujrzałem małe iskierki. Ona wygląda tak cudownie... Verdas dość ! Ale Viola wygląda tak pociągająco...-Chodźmy już spać bo zaraz się na Ciebie rzucę kochanie-szepnąłem do jej ucha a ona zachichotała.
  -To dlaczego tego nie zrobisz ?
  -Bo cały hotel nie zasnąłby do rana. Wiesz może kiedy indziej. Może jutro... A teraz idziemy spać.Kocham Cię.-szepnąłem do jej ucha i przykryłem nas kołdrą. Viola nic nie odpowiedziała tylko mocniej się we mnie wtuliła. Chciałbym aby tak już było zawsze...
  Właśnie gram w piłkę z moim sześcioletnim synem Nicolasem, Fede i jego synem Ruggero. Nasze żony siedzą na huśtawce i o czymś plotkują. Vilu zajmuje się naszą 3-miesięczną córeczką a Lu jest w 7 miesiącu ciąży. Idziemy się czegoś napić bo jesteśmy porządnie zmęczeni.
  -Co już się nagraliście?-zapytała Vilu
  -Tak mamusiu !-krzyknął nasz syn- I wiesz co ?
 -Co takiego słońce ?
 -Wygraliśmy !
-Dawaliśmy wam fory co nie Rugg ?-powiedział Fede do swojego syna.
 -Tak tatusiu !
-A teraz w nagrodę uściskam swojego piłkarza-powiedziała Vilu a Nico wskoczył jej na kolana.
-A ja też mogę?-zwróciłem się do Vilu
-Oczywiście.
-Kocham Was.
-My Ciebie też.
 Nagle się obudziłem. Cały przepocony. Patrzę na zegarek 3:03.
  -Skarbie coś się stało ?-zapytała śpiącym głosem Vilu
  -Nie po prostu zły sen. Śpij dalej.-Czy na pewno taki zły ?
  -Na pewno ?
  -Tak. Ja też się kładę.
  Niestety ale już nie zasnąłem. Cały czas myślałem o tym śnie co on może znaczyć ? Sen proroczy ? Nie to niemożliwe.  Po chwili zobaczyłem jak Vilu się budzi. Przetarła swoje oczy jak malutka dziewczynka. Pocałowała mnie w policzek i wstała.
   -Gdzie moja księżniczka się wybiera ?
   -Jak to gdzie ? Do łazienki muszę się jakoś odświeżyć.
   -Co ty na zwiedzanie ?
   -Mamy czas ?
   -Dziś dzień wolny. No daj się namówić.-powiedziałem przy czym posadziłem  ją na komodzie i całowałem jej nagie ramię. Zaczęła pojękiwać a ja byłem coraz bardziej podniecony.
   -Leoś... Może dokończymy... Jak wrócimy...-mówiła między pocałunkami.
   -Na pewno ?
   -Oczywiście.
   -No to w drogę.
   -W drogę.
  -A może pójdziemy do jakiegoś sklepu z bielizną-szepnąłem jej do ucha a ona się zarumieniła
  -Ale ty chyba masz bieliznę-zaśmiała się
  -Tobie nie mi.
  -Po co mi ?
  -No jak to po co ? A wieczór ? Coś mi obiecywałaś Kochanie.


*********************************************************************************
Jak na razie słodko u Leonetty. Ale na jak długo ?
Trochę o Lu i Cami. 
Sen Leona.
W następnym trochę Diego i Fran na których najdłużej poczekacie.
Wiem taka zła ja :D 
Rozdział 11=13 komentarzy :)
Do następnego :P 
Przypominam o konkursie ponieważ wpłynęła tylko jedna praca !!!!!




18 komentarzy:

  1. Genialny !
    Proszę nie rozdzielaj Leonetty . ♥
    Niech Viola po upojnej nocy z Leonem zajdzie w ciążę i będą razem ♥
    Czekam na następny ;)
    Pozdrawiam Vika ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimowy25/1/15

    Cudowny!
    Lu i Cami, moze kiedyś się pogodzą ^^
    Coś slodkawo u Leonetty, oj słodko!
    I obiecany wieczór ^^
    #Aries

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Anonimowy25/1/15

    Boski<3
    Amcia:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny ♥
    Czyli Verdas jednak realizuje polecenie swojego szefa -,-
    Jak on tak może?!
    Jestem na niego zła!
    Chociaż jego sen nie był taki zły ^^
    Co do Lu i Cami to myślałam, że sobie wszystko wyjaśnią
    i będzie między nimi wszystko dobrze.
    Pomyliłam się :/
    W następnym trochę Diecesci ^^
    Już nie mogę się doczekać :**

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy25/1/15

    Świetny!
    León dalej brnie w plan.
    Czeka nas noc Leonetty.
    Niech León powie jej prawdę i odzyska.
    Przecież widać,że robi to wbrew sobie!
    Kutwa! Verdas ważniejszy jest awans czy miłość twojego życia?!
    No tak.Zgodziłeś się na to przed powrotem do Violastej.Uuuuuuuuuuuugh.
    Camilasta i Lusiasta się kłócą. *.*
    Będzie Diego i Fran ;))
    Czekam na następny!

    Tangled ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział boski :*
    Może Ludmi i Cami się kiedyś pogodzą? :)
    Czekam na szybki nexcior :P
    Dzisiaj krótki komentarz :(
    Pozdrawiam i życzę dużo wenki,
    Gabi <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak przy okazji :)
      U mnie nowy One Shot na blogu: http://leonetta-that-is-what-we-love.blogspot.com/
      Pa :)

      Usuń
  8. Boski!
    Leonetta niby szczęśliwa, a tak na prawdę Leon udaje tylko. No, ale nadal coś do niej czuje bo jego myśli mówią same za siebie ;) Jakie propozycje dla niej i ta bielizna xD Lu i Camila też się pojawiają :) Czekam na kolejny rozdział ;*
    Pozdrawiam <333

    OdpowiedzUsuń
  9. Anonimowy27/1/15

    Super
    Wera :P

    OdpowiedzUsuń
  10. Anonimowy27/1/15

    Genialny :*
    Ola

    OdpowiedzUsuń
  11. Anonimowy27/1/15

    Boski dawaj szybko next :D
    Ana

    OdpowiedzUsuń
  12. Anonimowy27/1/15

    Super

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy28/1/15

    Genialny :)
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  14. Anonimowy28/1/15

    Boski <3

    OdpowiedzUsuń

Theme by Violett