1/02/2015

Rozdział 1-Welcome Floryda

Dedykuje go Natalii K


Leon
  Kolejny beznadziejny dzień w pracy. Kolejny upalny dzień na Florydzie. Teraz jest +30. Można się przyzwyczaić. Kolejny beznadziejny dzień w którym będę poniewierany przez mojego kochanego szefa Maxiego. Czuć ten sarkazm. Codziennie tylko dom praca praca dom. Od rozstania z Violettą żyję tylko tak. Mało wychodzę na spotkania ze znajomymi. Na pierwszym miejscu jest praca. Uczucia, rodzina i przyjaciele są na dalszym planie. Praca jest najważniejsza.



  -Panie Verdas Pan Ponte pana prosi do siebie.-powiedziała Juliet sekretarka Pana Maxiego. Czyli coś złego zrobiłem. A może chce mnie po prostu zwolnić.
   -Już idę.- On tak ma. Ma zły humor bez żadnej urazy zwalnia ludzi. Wtedy czuje się szczęśliwszy. Jestem pod jego gabinetem. Pukam. On odpowiada abym wszedł. Siedział na białej skórzanej sofie. Trzymając w ręku Whisky. Jak zawsze. Ubrany w czarny garnitur. Granatowy krawat oraz białą lnianą koszulę. Zaczyna pierwszy :
  -Leon wiesz że rzadko kiedy Cię di siebie wzywam ale teraz mam do Ciebie sprawę.
  -Słucham szefie.
   -Mamy wyjazd służbowy ja niestety nie mogę jechać a ty jesteś moim zaufanym pracownikiem.-Czuję się zaszczycony.
   -Gdzie dokładnie ?
   -Po pierwsze może z kim ?
   -No to z kim ?
   - Z taką jedną Argentynką. Nie pamiętam dokładnie jak się nazywa ale jest córką bardzo znaczącego człowieka w branży. Nie możesz mnie zawieźć Leonie.
   -Obiecuje. Ale dokąd miałbym się udać ?
   -A więc do Madrytu. Na tydzień.
  -Kiedy miałbym się z nią spotkać ?
   -Prawdopodobnie dopiero w Madrycie. Będziecie mieć wspólny pokój aby lepiej wypadła nasza firma. Wiesz musisz ją jakoś poderwać, zaczarować. Wszystko aby chwaliła naszą firmę dla swojego ojca. Możesz ją nawet zaciągnąć do łóżka gdy będzie potrzeba.

Violetta
  Wracam na stare  śmieci. Wracam do moich przyjaciółek i siostry. Wracają te wspomnienia związane z tym miejscem. Te dobre i te złe. Z transu wyrwał mnie głos  pilota samolotu :PROSZĘ ZAPIĄĆ PASY ZA CHWILĘ LĄDUJEMY ! Tak ta chwila trwała 10 minut. Wchodzę na lotnisko i chciałabym krzyknąć WELCOM FLORYDA ale powstrzymuje się gdy przypominam sobie że jest to miejsce publiczne. Na lotnisku witają mnie Fran i Ludmi. Tak strasznie się za nimi stęskniłam. Te dwa lata były najgorsze w moim życiu. Najgorsze jest to że Leon nie chce mi uwierzyć że go nie zdradziłam. Wtedy spotkałam Clemo w parku.Był smutny ponieważ jego ciocia zmarła. Przytuliłam go ale od strony widoku Leona wyglądało to inaczej. Po prost przez rozstanie z Leonem popadłam w depresję poznałam Drew i wtedy powiedział że mi pomorze. Byłam głupia. Uwierzyłam mu że mi pomoże. I wtedy...  Wtedy  zaczęłam zachowywać się jak dziwka. Do tej pory się tak czuję. Początkowo miał to być spontaniczny seks z Drew, później zaczął sprowadzać jakiś kolesi. Zaczął mnie katować i zmuszać do stosunku z nieznanymi mi facetami. Nikt nie zna tej historii oprócz mnie i Drew.
  -No Violu opowiadaj jak tam było ?-zapytała Fran
  -Poznałaś jakiegoś faceta ?-zapytała Lu przy czym zaczęła dziwnie poruszać brwiami
   -Poznałam paru ale nie byłam w żadnym związku. A było wspaniale.-wymusiłam uśmiech na twarzy. Trochę mi źle z tym że muszę okłamywać moje najlepsze przyjaciółki.
  -Ej mów co jest widzimy to Violu.
  - Nic po prostu się źle czuję po podróży.
  -Lepiej opowiadajcie co u Was ?
  -Przecież wiesz co u nas.-powiedziała Fran
  -Nawet nie wiecie jak się za Wami stęskniłam.
  -My za tobą też Violu. A co chcesz robić ? Masz jakieś plany gdzie chcesz pracować ?
  -Tak mam zamiar pracować u Camili w barze.
  -No to witaj na Florydzie Violu.
  -Znowu.-dokończyłam za nią.
  -Tak Violu znowu.
  -A ty Fran znalazłaś swojego księcia ?-zapytałam
  -Jeszcze nie. Czekam na tego jedynego wyjątkowego.
  -Powodzenia Fran. Cały czas trzymam za Ciebie kciuki.
  -Dziękuje Violu, Dziękuje.
  -A tak w ogóle za tydzień lecę do Madrytu !!
  -Ciebie jeszcze tam brakowało ?-zachichotała Ludmi
  -Mam pomóc ojcu w jakimś projekcie.

*********************************************************************************Taki tam nudny rozdział 1. Dowiedzieliście się prawdy o Violi. Ale jeszcze długo jej przyjaciele nie poznają tej prawdy :D Zakładka bohaterowie została zaktualizowana do tego opowiadania.
Rozdział 2=10 kom

14 komentarzy:

  1. Anonimowy2/1/15

    Super

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały rozdział. Nie mogę się doczekać kolejnego
    Zapraszam do mnie: www.vilufranludmistory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy2/1/15

    HA!
    Przewidziałam, dlaczego się tak zachowuje!!!
    :D
    Drew- zakatuję cię :<
    Rozdział cudny :3
    Leoś zaciagnij ją do łóżka :D
    Czekam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimowy28/2/15

      Omg
      Dedyk dla mnie a ja dopiero zauwazylam *_*
      Wielkie dzieki.
      Nie myslalam ze kiedykolwiwk dostane a to juz sie stalo *_*

      Usuń
  4. Popraw błąd w tytule

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy2/1/15

    Nie mogę doczekać się następnego.super ��

    OdpowiedzUsuń
  6. Super :)
    Rozdział 1 bardzo mi się podoba.
    Nawet mogę powiedzieć, że trochę bardziej od poprzedniej historii ;) Leon będzie musiał przekonać Vilu :D Będzie musiał się przełamać. Czekam na kolejny rozdział ;*
    Pozdrawiam <333

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny rozdział 1 :**
    Robi się ciekawie ^^
    Postać Maxiego mnie zaskakuje.
    Możesz ją nawet zaciągnąć do łóżka gdy będzie potrzeba.
    Czego on od niego wymaga?!
    A Violetta, nie spodziewałam się.
    Ten cały Drew -,-
    Czekam na rozdział :**

    OdpowiedzUsuń
  8. Boski rozdział :*
    Violetta. Nigdy bym nie pomyślała.
    Drew - dziwne to imię :)
    Gabi♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Wzięte z książki :)

    OdpowiedzUsuń

Theme by Violett