Leon
Już miałem pocałować Violettę aż nagle do mojego gabinetu wszedł Fede z Ludmiłą. Nich no dlaczego mam takiego pecha.
-Siemka mam nadzieję że wam nie przeszkadzamy ? -powiedział Fede
-Nie no coś wy. Ale co wy tu robicie ? -powiedziała Viola
-A ja mam takie pytanie skąd wy się znacie ? -zapytałem
-Ludmi to moja siostra a Fede to jej narzeczony-powiedziała Viola
-A jesteśmy tutaj bo za pół roku bierzemy ślub.-powiedziała Ludmi
-No i co my mamy z tym wspólnego ?-powiedziałem
-Nie dałeś mi dokończyć. I chcemy abyście zostali naszymi światkami.- zaczęła piszczeć uradowana Ludmi. Jest szansa aby poderwać Violettę. -pomyślałem.
-Ja się zgadzam- krzyknąłem uradowany już widziałem Violettę w pięknej turkusowej sukience.
-Ja robię to tylko dlatego że Ludmi to moja siostra.-powiedziała Violetta
-A że Gery to twoja dziewczyna- tu Fede zwrócił się do mnie- To jej nie zapraszamy ! Jej :D
6 miesięcy później
Dziś ślub Fedemiły. Jak się cieszę. Nie z powodu ślubu tylko że ja i Violetta jesteśmy światkami.
Jesteśmy w kościele. Ale wcale nie słucham o czym ten ksiądz ględzi. Bla Bla Czy ty bierzesz Bla Bla.. No wiadomo że ją weźmie to po co ty człowieku się pytasz. Nagle moja kochana drużbantka
mnie szturchnęła.
-Co jest ?-zapytałem
-Koniec i nie śpij
Wreszcie jesteśmy na sali. Czas działać
-Zatańczysz ? -zapytałem
-Zatańcze. Ale jeżeli położysz łapę tak gdzie nie można to ta twoja twarzyczka nie będzie już taka ładna .
-Czyli uważasz że mam ładną twarzyczkę ?
-Chodź już tańczyć - Akurat leciała wolna piosenka. Tak dzisiaj idzie wszystko według mojego planu. Gdy piosenka się skończyła zacząłem realizować mój plan dalej.
-Violu może masz ochotę na spacer.
-Jeżeli mi nic nie zrobisz Czemu nie.
Wyszliśmy do bardzo pięknego ogrodu. Czas zacząć działać.
-Violu chciałem ci coś powiedzieć.
-Tak ?
-Słuchaj wiem że uważasz że jestem tylko zwykłym podrywaczem ale musze coś zrobić.
-Co chcesz zrobić ?
Ludmiła
-Nie ale chyba wychodzili na zewnątrz.
-Aha dzięki
-Co porabia moja piękna żona-zapytał się Federico
-Twoja piękna żona zastanawia się gdzie
są nasi światkowie.
-Nie przejmuj się na pewno się znajdą.
A teraz chodź i ze mną tańcz.
Violetta
Leon mnie pocałował. To nie możliwe. Uciekłam. Ale muszę powiedzieć że ten pocałunek był naprawdę piękny. Al. co z tego. Naty mi mówiła jaki to Leon jest i lepiej na niego uważać. Weszłam na salę a Ludmiła zaczęła sypać mi pytaniami.
-Gdzieś ty była. Ja tu się martwię bo zaraz mamy śpiewać a ty sobie amory ucinasz.
-Przepraszam Ludmi. I nie byłam na żadnych amorach.
-Chodź już na tą scenę. -Zaczęłyśmy śpiewać.
Leon
Ten pocałunek był magiczny i naprawdę dla mnie coś znaczył. Nie no Verdas tylko się tu nie zakochuj. Wszedłem na sale i usłyszałem piękny głos Ludmiły i Violetty. Czekaj Violetty ? Ona śpiewa ? Ale jak bosko .
*********************************
O to rozdział 6. Macie pierwszy pocałunek Leonetty. Ale czy będą razem wam nie zdradzę.
rozdział 7 = 6 komentarzy :)
Superowy rozdział
OdpowiedzUsuńBuzi buzi Leonetty ^^
OdpowiedzUsuńCudo *.*
Czekam na next <3
Cudo<3
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńBombowy rozdział
OdpowiedzUsuńBoski
OdpowiedzUsuńAmcia:)