12/31/2014

Rozdział 30-Tylko nie spieprz tego ! +Epilog+ życzenia sylwestrowe

Dedykuje go wszystkim którzy mnie komentowali i dzięki którym pojawiają się rozdziały  :) 



Violetta
  -Leon oczywiście, że za Ciebie wyjdę !!!-pisnęłam radośnie i go pocałowałam.-Nawet nie wierz jaka jestem szczęśliwa.-powiedziałam stykając się czołem z moim narzeczonym. Jak to pięknie brzmi.
   -A jaki ja jestem szczęśliwy.-powiedział po czym ponownie nasze wargi zetknęły się ze sobą w namiętnym pocałunku.
   -Na zawsze razem.
   -Na zawsze skarbie. Na zawsze.
   -Gratulacje kochani !!!-krzyknęła Fran.
   -Ja też się przyłączam-pisnęła Cami po czym we dwie mnie przytuliły. Dołączyła się jeszcze Naty. A tak była przeciwna mojemu związkowi.
  -No to jak dziewczyny to i my.-powiedzieli na równi chłopcy.-No Verdas tylko nie spieprz tego.
  -Nie mógłbym stracić takiego skarbu jakim jest Viola.
  -Ooooo jakie to romantyczne.- Naty prawie się popłakała.-Czemu ty nie możesz taki być Maxi !!-krzyknęła na swojego narzeczonego.
  -Ej Naty są święta czas do wybaczania. Jedyny taki czas w roku.
  -Masz rację Violu. Chodź tu Maxi.-powiedziała wyciągając do niego ręce.
  -Widzicie jaką mam mądrą narzeczoną.-powiedział Leon.



  -Leon ?
  -Tak skarbie ?
  -Myślałeś już o ślubie ?
  -Co ty na to aby odbył się w Paryżu na szczycie Wieży Eifle w sylwestra ?-on sobie żartuje czy jak ?!
  -Leon oszalałeś ?!
  -Na twoim punkcie skarbie.-powiedział po czym pocałował mnie w policzek
   -No to nasz ślub odbędzie się w Paryżu. Tylko jak my tam wszystko ustalimy ?
   -Już miałem to dawno ustalone.
  -A gdybym na zaręczynach powiedziała nie ?
  -Wiedziałem że powiesz tak.
  -Kocham Cię.


***
To już dziś.  31 grudnia stanę się oficjalnie panią Verdas. Żoną Leona Verdas'a Strasznie się stresuję. Bałam się, że mój ojciec nie przyjedzie a tu proszę miła niespodzianka. Jest. Za świadków wzięliśmy Ludmiłę oraz Federico. Chcemy ich pogodzić. Nie mogę patrzeć jak Ludmi jest smutna.  Fran i Naty pomagają mi w ostatnich poprawkach a Cami biega po całej sali sprawdzając czy wszystko jest na swoim miejscu. Za 10 stanę się żoną jednego z najlepszych  weterynarzy w Meksyku. 
  -Violu gotowa jesteś ?-zapytała Naty
  -Jeśli spokojem można nazwać moje zdenerwowanie to tak.
  -Nie martw się. I pamiętaj wychodzisz za mąż za faceta, którego kochasz i który zrobiłby dla Ciebie wszystko. 
  -Masz rację. Ale co będzie gdy powie Nie albo ja powiem nie.
  -Spokojnie Violu żadne z Was nie powie ni.-powiedziała Ludmiła wchodząc do mojego pokoju
  -Myślałam że już się nigdy nie zjawisz !-krzyknęłam po czym przytuliłam się do niej
  -I ja bym na ślub własnej siostry nie przyszła ? I do tego że jestem świadkową ? Chyba sobie jaja robisz.
  -Violetta jesteś gotowa ?-zapytał mój tata wchodząc do pokoju
  -Raczej.-odpowiedziałam krótko. 
  -Oczywiście że jesteś nie ma takiej opcji.-powiedziała uśmiechnięta Lu. Dawno jej takiej nie widziałam. Jest już w 7 miesiącu ciąży co już bardzo dobrze widać. 
  -No to idziemy.-powiedziały dziewczyny 
  -Idziemy.

                                                                   ***
Ceremonia dawno się zaczęła. Nie myślę o niczym tylko o słowach przysięgi który zaraz wypowiemy. 
  -Czy ty Leonie bierzesz sobie Violettę za żonę i ślubujesz jej miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że nie opuścisz jej aż to śmierci ?-wyrwał mnie głos księdza.
  -Tak.-odpowiedział Leon 
  -A czy Violetto bierzesz sobie Leona za męża i ślubujesz mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że nie opuścisz jej aż do śmierci ?
 -Tak.
 -Leonie możesz pocałować pannę młodą.-Leon nie słuchając dłużej księdza wpił się w moje usta a za nami na niebie rozbłysły się fajerwerki. Jedno z moich marzeń się spełniło. Wziąć ślub w sylwestra w Paryżu. Moje życie dzięki Leonowi jest piękne. Cieszę się że go poznałam. 


Epilog 
6 miesięcy później ;

Naty&Maxi 
 Naty i Maxi wzięli ślub 7 miesięcy po Leonettcie. Aktualnie się nie kłócą i spodziewają się bliźniaków. Mieszkają w Hiszpanii ;

Cami&Brodway

Doczekali się syna Facundo. Obecnie Camila jest w 4 miesiącu ciąży. Mieszkają w Brazylii ;

Francesca&Diego
Porywaczem Fran okazał się jej były chłopak Marco, który znajduję się w zakładzie karnym. Do ich ślubu został niecały miesiąc. Francesca jest w 2 tygodniu ciąży z Diego. Mieszkają w Argentynie ;

Ludmiła&Federico
Pogodzili się na ślubie Leonetty gdzie Fede zaśpiewał jej własną piosenkę. Urodził im się zdrowy synek o imieniu Ruggero. Mieszkają we Włoszech ;

Violetta&Leon 
Leonetta została w Paryżu na podróż poślubną gdzie postarali się o małego Verdas'a. Mieszkają w Meksyku gdzie za 3 miesiące na świat ma przyjść Nastya Verdas. Są w szczęśliwym związku małżeńskim.

Wszyscy bohaterowie (większość bohaterów) odnalazło swoją drugą połówkę z którą chcę być do końca swoich dni. 


Jak widzicie zakończyłam to opowiadanie. Dziękuje za 30 rozdziałów. Za 42 moich obserwatorów. Za prawie 34 tysiące wyświetleń. Za 392 komentarzy :) Za wspaniałych 8 miesięcy. 
Życzę Wam aby nadchodzący rok był lepszy od tego. Abyście spełniali swoje marzenia. Życzę Wam szczęścia pomyślności, zdrowia, wielu przyjaciół. Szczęśliwego nowego roku, pijanego sylwestra kochani <3 

11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Przybywam! I mam podjarę,że jestem pierwsza ;*
      Więc tak:nic dodać,nic ująć.Jak zwykle świetne ;*
      Szkoda tylko,że to już epilog ;( Mam nadzieję,że zaczniesz pisać nowe opowiadanie ;)
      Kocham i życzę szczęśliwego nowego roku <3
      Zapraszam do mnie: martina-te-amo.blogspot.com
      Bardzo bym była wdzięczna jak byś coś skomentowała ;**** <3

      Usuń
  2. Wspaniały
    Zapraszam do mnie: www.vilufranludmistory.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy31/12/14

    Boski<3
    Amcia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super . Szkoda ,że to już epilog :(
    Szczęśliwego Nowego Roku i pijanego Sylwka <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Swietny zapraszam do mnie http://aniadabrek.blogspot.com/?m=1&zx=ecf3e7a2b547b233

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy1/1/15

    super
    czekam na prolog nowego opowiadania :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Anonimowy1/1/15

    boski :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Anonimowy1/1/15

    Super dawaj next

    OdpowiedzUsuń
  9. Super!
    Leonetta szczęśliwa i będą mili synka, takiego małego Verdaska :D I reszta też szczęśliwa :) Lecę czytać prolog ;*
    Pozdrawiam <333

    OdpowiedzUsuń
  10. Ile mam do nadrobienie.
    Mam nadzieję, że wybaczysz mi tą długą nieobecność :(
    Wiedziałam, że Violetta się zgodzi :33
    Jak słodki ślub w sylwestra na wiieży Eiffla ;3
    To takie romantyczne *.*
    Wszyscy zostaną rodzicami ;3
    Jedynie Fedemiła się pospieszyła ;D
    Naxi spodziewa się bliźniaków ^^
    No no, widzę, że Maxi nie próżnował xD
    Tylko szkoda, że każdy mieszka w innym kraju :/
    To opowiadanie było cudowne <33
    Bardzo lubiłam je czytać :3

    OdpowiedzUsuń

Theme by Violett