Z dedykacją dla Martiny Comello i Blair Blanco :) No i jeszcze dla Gabrieli Lambre bo tak bardzo mnie prosiłaś więc masz :)
Ludmiła ( fragment napisany przez Blair)
Strasznie martwię się o Vilu ale boje się też że jeśli ona z tego nie wyjdzie to on zrobi sobie coś głupiego. Widać po nim że się martwi bo siedzi z nią na okrągło. Był tu całą noc i teraz pół dnia. Chcieliśmy go wiele razy zmienić ale on ciągle powtarza że to jego wina i teraz on będzie z nią siedział. Jest nie ugięty, bo nawet pielęgniarki i lekarze próbowali go wywalić z sali,a on nic, ani drgnął. Wygląda strasznie: ma podkrążone oczy, jest cały rozczochrany i od wczoraj nic nie jadł. Właśnie idę do sklepiku kupić mu coś. | ||
-Poproszę bułkę i butelkę wody.-powiedziałam do dziewczyny stojącej za ladą. Po chwili dała mi zamówienie. Powędrowałam do góry po schodach bo winda była strasznie zatłoczona i weszłam do sali. Leon siedział i trzymał za rękę Vilu.
|
Francesca (moje)
Nie mogę uwierzyć że Verdas jest takim palantem. Ale po nim można się spodziewać wszystkiego. Wchodzę właśnie do szpitala ale ktoś zasłonił mi oczy. Wszędzie poznam te perfumy Armani. Odwracam się. Nie myliłam się. Był to Diego. Stoimy naprawdę blisko. Niebezpiecznie. Chcę tego jak niczego innego. Przybliża się do mnie. A ja nie zaprzeczam. A on... szepcze mi do ucha :
-Hej śliczna.
-Hej.
-Jak się trzyma Viola ?
-Wiesz dopiero do niej idę. Chcesz się wybrać ze mną ?
-No wiesz. Nie wiem czy mogę.
-Ze mną możesz zawsze.
-Dziękuje przyjaciółko.-Przyjaciółko czyli nic do mnie nie czuje.
-Chodźmy.
Chciałam już wejść do sali gdy zatrzymał mnie Diego. Spojrzałam na niego ze zdziwioną miną.
-Leon tam jest. Zostawmy go samego. A Ciebie zapraszam do kawiarni.
-Do kawiarni powiadasz ?
-Tak.
-Więc chodźmy. -ja tylko kiwnęłam głową.- Fran co jest ?
-Nic.
-Przecież widzę.
-Chodzi tu o Violę prawda ?
-No tak jest moją najlepszą przyjaciółką.
-Nie martw się. Violetta jest silna i wyjdzie z tego cało.
-Na pewno ?
-Na pewno.-powiedział a ja się w niego przytuliłam. Czułam jak stado motyli rozrywa mi brzuch. Spojrzałam w górę i poczułam jego wargi na swoich.
Ludmiła( moje)
Jestem w parku pod szpitalem. Ciągle nie mogę dodzwonić się do Federico. Nagle ktoś do mnie się dosiada. .
-Lu-przy moim boku zjawia się Drew. -Wszystko w porządku ?
-Tak.-Uśmiecham się do niego blado.-Mam tylko mały problem.
-Pomóc Ci ? -pyta i przysuwa się do mnie, po czym obejmuje mnie ramieniem.
-Drew nic mi nie jest. Trzymam się.
-Lu proszę.-szepcze i przyciąga mnie bliżej siebie.
-Drew co ty wyrabiasz.
-Wiesz, że Cię lubię Lu, proszę.-Jedną ręką obejmuje mnie a drugą ujmuje moją twarz.
-Nie Drew, proszę.
-To ja Cię proszę Ludmiła.
-Drew nie.-błagam go.
-Wydaje mi się że ta pani powiedziała Nie.-odwracam się i widzę Federico.-Ludmiła co tu się do jasnej cholery dzieje ?!-krzyczy Fede gdy Drew odszedł kawałek.
-To nie tak jak myślisz ?
-Czyli jak ! Gdybym przyszedł 2 minuty później byś się pewnie obściskiwała.
-Wcale nie jesteś taki święty. Próbowałam do ciebie dzwonić.
-Nie odbierałem, ponieważ. chciałem cię zabrać a wycieczkę do Paryża. To miała być niespodzianka na naszą rocznicę. Ale jeżeli mi nie ufasz to jaki sens ma nasz związek.
-Ale Fede...
-Z nami koniec.
***************************************************************************************************
14 za nami. Mam nadzieję że wam się spodobał. nie było Leonetty. Ale nadrobię w następnym rozdziale. Czy to na pewno koniec Fedemiły ? Czy początek Dieseci ? W następnym pojawi się siostra Leona i Naxi. Więcej nie zdradzam :)
A i żeby nie było problemu z szablonem. Szablony wysyła mi moje przyjaciółka i wiem że te szablon był na blogu Martyny i Werki Blanco. !!! Ola powiedziała że poinformowała Dodo !
Rozdział 15=13 komentarzy.
Zapraszam na blogi dziewczyn :
Martiny
Blair
A i rozdział może być denny ponieważ tata zabrał mnie dziś ze szkoły i czuję się strasznie. Dziś jadę jeszcze do lekarza. Mam nadzieję że podoba wam się fragment Blair. <3
I mam pytanie : Chcielibyście abym zajmowała wam miejsca pod rozdziałami ?
A i żeby nie było problemu z szablonem. Szablony wysyła mi moje przyjaciółka i wiem że te szablon był na blogu Martyny i Werki Blanco. !!! Ola powiedziała że poinformowała Dodo !
Rozdział 15=13 komentarzy.
Zapraszam na blogi dziewczyn :
Martiny
Blair
A i rozdział może być denny ponieważ tata zabrał mnie dziś ze szkoły i czuję się strasznie. Dziś jadę jeszcze do lekarza. Mam nadzieję że podoba wam się fragment Blair. <3
I mam pytanie : Chcielibyście abym zajmowała wam miejsca pod rozdziałami ?
Zajete! ;d 1, chce worek ziemniakow ^^
OdpowiedzUsuńMiejscówka <3
OdpowiedzUsuńBoski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
Super.
OdpowiedzUsuńGenialny czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńZajmiesz mi miejsce pod następnym?
OdpowiedzUsuńMoje ^-^
Kiedy next <3 BOSKIE <3
OdpowiedzUsuńZajmuję ^^
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział ^^
UsuńLu jest najlepszą przyjaciółką ♥
Bardzo martwi się o Violettę <3
Kocham taką Lu - opiekuńczą,martwiącą się o innych :)
Leoś siedzi i czuwa przy łóżku Violi ^^
Ale i tak jest kompletnym idiotą ;p
Diego flirtuję z Fran *_*
No nie oni się całują ♥
Jezu,jak Drew mnie wkurza xd
Czy on nie rozumie słów,który mówi do niego Lu ? ;p
Na szczęście przyszedł w porę Federico :D
Ale i tak z nią zerwał :(
What ?
No ej mają się pogodzić ! ^^
Czekam na kolejny rozdział ;3
I zapraszam do mnie --->
http://violetta-love-new-story.blogspot.com
Do następnego,Madzia ♥!
Super
OdpowiedzUsuńZajmuję ;***
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńBędziesz zajmować mi miejsca pod rozdziałami ??
UsuńPliss ♥
Boski ♥
UsuńCzekam na następny :3
Wracaj szybko do zdrowia ;)
Pozdrawiam Viki ♥
Ok :)
UsuńDziękuje ;*
Rewelacja! ;*
OdpowiedzUsuńNie stać mnie dzisiaj na nic bardziej kreatywnego, wybacz ;*
Weny! ;*
Pozdrawiam,
Rachel ;*
Ja chce i wgl extrq
OdpowiedzUsuń. anonimka vilu
Awwwww<3 Czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że tak późno.
Viola nadal się nie wybudziła, a Leon cały czas przy niej :)
Wszyscy się o nią martwią :(
Diecesca się pocałowała :D
Tu się całują, a tu Fede zrywa z Lu.
Czekam na kolejny rozdział ;*
Pozdrawiam <333