Z dedykacją dla Anastasia Grey
******Violetta******
Spaceruję ulicami Madrytu. Nocą jest tu jeszcze pięknie niż zwykle. Nocą?! Tak nocą Leon odebrał znów podejrzany telefon no i się pokłóciliśmy. Musiałam ochłonąć. Na uszach mam słuchawki z których leci Crazy love Lodo Comello mojej ulubionej piosenkarki. Ta piosenka opisuje moje wszystkie uczucia które mną targają. Dlaczego po tych rozmowach z nieznajomym tak reaguje ?! Dlaczego jest aż tak zły ? Czy coś zrobiłam ?
2 tygodnie później.
Od ostatniej kłótni z Leonem minęło trochę czasu. Wszystko sobie wyjaśniliśmy. Postanowiła że go odwiedzę w pracy. Jadę do wielkiego wieżowca PONTE I.N.C. Wchodzę do środa i udaję się w stronę windy. Wciskam numer 38. Z radia leci dobijająca muzyka. Po kliku chwilach drzwi się otwierają. Od razu przyjaznym uśmiechem wita mnie Naty, która jest sekretarką Leona. Ściskamy się i udaję się w stronę biura Leona pokój 190. Zanim wchodzę słyszę rozmowę pomiędzy moim chłopakiem a Maxim:
-I co kiedy masz zamiar z nią zerwać ?
-Dzisiaj. Violetta naprawdę uwierzyła że ją kocham.
-To takie smutne.-zaśmiał się Maxi
-Wykonałeś zadanie prawidłowo więc dostajesz podwyżkę !-nie chciałam tego słuchać więc wbiegłam do pokoju cała zapłakana i obu trzasnęłam po twarzy.
Wybiegłam. Nie patrzyłam przed siebie. Nagle ciemność. Krzyki. A ja zapadłam w błogi sen. Nic mnie nie obchodziło. Nie czułam bólu. Czułam się genialnie.
*****Naty*****
Po tym jak Violetta wybiegła zapłakana z pokoju Verdasa postanowiłam zainterweniować. Wchodzę i co widzę ? Verdas i Maxi piją sobie Whisky. Postanowiłam że poszukam Violi. Gdy wybiegłam z firmy zauważyłam gromadę ludzi, krew i... torebkę Vilu. Boże co tu się stało. Próbuję się dowiedzieć czegoś od ludzi lecz nikt nie chce mi czegoś powiedzieć. Po chwili zjawia się karetka i zabiera Violettę do szpitala. Biegnę jak najszybciej do biura. Wbiegam do pokoju 190 i krzyczę:
-Ty idioto !-krzyknęłam do Leona
-Co ja znów zrobiłem ?!
-Violetta walczy o życie w szpitalu a ty chlejesz !
-Co ?????
- Ktoś potrącił ją zaraz po tym jak wybiegła z biura.
-Boże to moja wina.
-I tutaj się zgodzę.
-Jadę do szpitala !
-Ty tym stanie nie pojedziesz. Ja poprowadzę. A teraz chodź.
*****Leon*****
Boże co ja zrobiłem ?! Prze zemnie moja mała kruszynka jest w ciężkim stanie. No już nie moja. To wszystko moja wina. W szpitalu jest już Cami. Z daleka widać że jest smutna i płakała. Podchodzę do niej i ją przytulam. Ona odwzajemnia uścisk.
-Cami co z nią ?-przerywam pierwszy tą ciszę.
-Ona...-po chwili zjawia się lekarz. Wstajemy na równe nogi.
-Co z nią ?
-Violetta dostała krwotok . I niestety zapadła w śpiączkę.
-Można do niej wejść ?-powiedziałem przez łzy
-Tak oczywiście. Sala numer 264
-Dziękuje.
-Tylko niedługo pacjentka musi odpoczywać.
_Sala Violetty_
-Vilu lekarze mówią że jesteś poważnie chora ale ja wiem że ty po prostu śpisz. Śpij ile zechcesz a gdy się obudzisz będę przy tobie.-powiedziałem i pocałowałem ją w czoło-Kocham Cię. Nigdy sobie nie wybaczę, że przeze mnie znalazłaś się w takim stanie.
-Przepraszam czy mógłby pan na chwilkę wyjść. Musimy pacjentkę przygotować do tranfuzji krwi.-wyrwała mnie z transu pielęgniarka.
-Dobrze. Tylko proszę żeby pani na nią uważała.
-Dobrze zrobię wszystko aby...
-Violetta.
-Dobrze zrobię wszystko aby Violetta miała tutaj jak najlepsze warunki.
-Dziękuje.
-Kocham Cię.-szepnąłem do ucha Violi i ją pocałowałem. -Proszę tylko uważać. -Powiedziałem do pielęgniarki i wyszedłem. Nagle wszyscy nasi znajomi się na mnie rzucili.
-Leon wszystko z nią dobrze ?-zapytała Cami
-Wyjdzie z tego ?-następna była Fran. Nie odpowiedziałem i wyszedłem. Usiadłem na pobliskiej ławce i rozpłakałem się. Rozpłakałem się jak małe dziecko. Nagle poczułem czyjąś rękę na moim ramieniu. Odwróciłem i zobaczyłem...
****Ludmiła****
Siedzę z Fedusiem przed telewizorem, gdy nagle zadzwonił mój telefon. Informacja zwaliłam mnie z nóg. Szybko postanowiliśmy, że udamy się na miejsce. Gdy mieliśmy już wchodzić do szpitala zauważyłam Leona płaczącego. Podeszłam do niego i go przytuliłam.
-Leon to nie twoja wina.
-Moja !
-Dlaczego tak mówisz ?
-Ty tego nie zrozumiesz.
-Mów.
-No więc przed wyjazdem Maxi dał mi zadanie. Miałem uwieść jakąś dziewczynę aby podpisała ważną umowę.
-Wybrałeś Violettę ?!
-Nie to Maxi ją wybrał ja nic nie wiedziałem. Wtedy w Madrycie moje uczucia do niej wróciły. Te wszystkie wspomnienia. Ale Maxi kazał mi z nią zerwać. No i wtedy wymyśliłem tą historyjkę, którą wymyśliłem ale Vilu ją słyszała. Nie chciałem z nią zrywać.
-Vilu Ci nie wybaczy.
-W najbliższym czasie na pewno.
-Jak to w najbliższym ?
-Jest w śpiące.
-Jak to ?
-Straciła za dużo krwi.
-Wiecie kto ją potrącił ?
-Niestety nie.
-Chodź idziemy do szpitala. Violetta chciałaby żebyś z nią być.
-Naprawdę tak uważasz ?
-Mi nie wierzysz ?
-Wierze.
-No to teraz weź się w garść i idziemy.
*********************************************************************************
13 pechowa xD I mamy rozdział po ponad tygodniu.
Przepraszam że tak późno ale miałam sporo nauki i teraz
zamiast uczyć się na sprawdzian z chemii piszę dla was rozdział :D
Jak widzicie Violetta dowiedziała się prawdy
i wylądowała w szpitalu :D
Ja taka zła :D
A kto był tym złoczyńcą który potrącił Vilu ?
Wy już go dobrze znacie :P
Rozdział 14=12 komentarzy :D
Przypominam o konkursie !!!
Czas do piątku do 20 a wpłynęły tylko 2 prace !!!!!!!!!!
Moje <3
OdpowiedzUsuńNo więc tak...
UsuńKocham cię!
Rozdział taki cudnyy *.*
Bidna Vilu :<
Leon idioto!
Ehh ta pechowa 13 :c
Ale i tak rozdział boski <3
Dostałaś moją pracę na konkurs? :3
Jestem pierwsza :o
To cud xD
Kochana życzę Ci duuuuuużo weny i chęci :*
Zapraszam do mnie :*
Pozdrawiam!
Kocham cię. Bayooo :********
Blair <33
Boski :* czekam na next
OdpowiedzUsuńCałym serduchem dziękuję za dedykację!
OdpowiedzUsuńWrócę jutro kochana :*
Cudooo!
UsuńWybaacz,że krótko.
Miejsce <3
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAA
UsuńRozdział jak zawsze świetny kochana <3
Przepraszam, że nie skomentowałam tamtego rozdziału, ale nie miałam za bardzo czasu.
To opowiadnie jest cudowne!
Kocham to!
Leon ty debilu!
Jestem czwarta, ale co tam :)
Ja chcę dedykację, proszę zrób dla mnie :D
Wiem, że nie zasługuję, ale ten blog jest cudowny <3
Moja Vilu teraz cierpi przez ciebie idioto (Leon)
Boże jestem taka ciekawa co dalej ;)
Proszę cię zrób szybciutki nexcik :*
Wiem, pewnie masz dużo lekcji (jak zresztą mi mówiłaś), ale strasznie chcę next!!!!!!!!!!
Kończę i czekam na następny rozdział z nieciepliwością!
PS: U mnie nowy rozdział na blogu: leonetta-that-is-what-we-love.blogspot.com
Mam nadzieję, że wpadniesz i przeczytasz :P
Pozdrawiam i życzę dużo weny,
Gabi <3
Cześć.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że na Twoim blogu widnieje szablon, który kiedyś zamówiłam. Nie poinformowałaś mnie, że chcesz go użyć. Jeżeli pobierałaś go ze stronki graficznej wystarczyło do mnie napisać, albo przynajmniej do Dodo Comello.
Czekam na wyjaśnienia.
~ Aleks
Nie nie pobrałam go :(
UsuńPrzysłała mi go przyjaciółka,
Myślałam że kogoś poinformowała
I naprawdę przepraszam jeżeli zrobiła tym problem :(
Okey. Nic się nie stało.
UsuńBoski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
Super
OdpowiedzUsuńHejo Vicki! Możesz mi wkopać ;(
OdpowiedzUsuńWybacz, że nie komentowałam ogólnie jestem zabiegana :(
Poprawię się! Od teraz XDDD
Rozdział Wspaniały ^-^ <33333
León! Jak mogłeś! Violetta teraz cierpi :-(
Verdas przegiąłeś pałę! :( Wpierdzielę mu no! ;-;
Czekam na next:* Pozdrawiam
Zapraszam do mnie:
http://leonviolettayfranymarcoo.blogspot.com/
Jejku, tyle emocji podczas czytania jednego rozdziału! *.*
OdpowiedzUsuńWspaniały <3
Kobieto, ja chcę dalej! ;* Ciekawe co się dalej wydarzy... ;)
Pozdrawiam,
Rachel ;*
Boski!
OdpowiedzUsuńViola juz wszystko słyszała co powiedzieli i praktycznie na prawde to wszystko przez niego.
W śpiączce jest a on przy niej tak siedzi i czuwa ;)
Lu go teraz pociesza taka dobra przyjaciółka :D Czekam na kolejny rozdział ;*
Pozdrawiam <333
Cudowny *,* do autora.! kiedy można się spodziewać kolejnego rozdziału.? ; )
OdpowiedzUsuńNajprawdopodobniej w niedzielę ale nie obiecuje na 100 % ;)
UsuńTo czekamy.! ; )
UsuńCudowny <333
OdpowiedzUsuńCzekam na next :***
Jak Viola się obudzi to najlepiej niech będzie na niego zła i mu nie wybaczy i niech powie wszystko co było, że go nie zdradziła i o tym jej byłym <3