Minęło kilka dni. Chloy nadal jest u mojego brata i Naty. Strasznie za nią tęsknie, ale postanowiłam, że jeszcze tam trochę u nich pobędzie. Siedzę właśnie na kanapie i oglądam jakąś beznadziejną telenowele. Nawet nie wiem o co w niej chodzi. Moje myśli krążą wokół Leona. Właśnie w tym momencie usłyszałam dzwonek do drzwi, więc nie chętnie wstałam i udałam się do wymienionej konstrukcji. Otwieram je i zamieram. Przed nimi stoi Leon z bukietem róż i prezentem. Nie wiem co powiedzieć. Zdziwił mnie swoją obecnością, ale i tak postanowiłam odezwać się pierwsza.
4/24/2016
4/17/2016
Rozdział 8
Kiedy weszłam do domu, od razu podbiegła mnie Chloy. Pierwsze co usłyszałam z jej ust to pytanie, czy Leon pojedzie z nami. Powiedziałam, że jeszcze go nie pytałam, ale w głębi duszy wiedziałam, że nawet nie poruszę tego tematu. Co do naszego wyjazdu to zastanawiam się, czy go nie przełożyć, jakoś na wakacje. Pogoda ma być nie za ładna, więc się nie opłaca. W zamian kupię małej jakąś lalkę lub pluszaka, aby nie była smutna. Chociaż nie powinna być zła, ponieważ wie, że ja praktycznie zawsze dotrzymuję obietnic. Zaprowadziłam ją do pokoju, a sama udałam się do kuchni, w której przebywał Maxi.
4/02/2016
Rozdział 7
Miesiąc później.
Minął miesiąc. Z Leonem staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi, Chloy coraz bardziej się do niego przywiązuje, tak samo jak do Ludmiły, od pierwszego spotkania mówi do niej ciocia, a do Verdasa wujek. Nie przeszkadza mi to w ogóle, cieszę się, że wspaniale się dogadują. Leon również traktuje ją jak własną córkę. Na domiar tego wszystkiego za tydzień mam urlop i postanowiłam wyjechać z małą na krótkie wakacje. Kiedy Chloy o tym usłyszała to bardzo się ucieszyła, ale zaraz potem zapytała czy wujek z nami pojedzie. Powiedziałam, że nie wiem, ale przecież nie zapytam się tak po prostu, czy z nami wyjedzie na tydzień. Myśląc o tym wszystkim podczas wycierania zakurzonych książek z jednej wypadło zdjęcie. Nie takie zwykłe zdjęcie, a moje i Christiana z czasów szkolnych. Skąd on je ma do jasnej cholery?! Zapytam się go teraz, ponieważ przed chwilą wrócił do domu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)