7/28/2015

02: Ty się w nim zakochałaś!

Z dedykacją dla Karoliny Verdas za wspaniały spamik pod rozdziałem 1 :)



Czy może być coś gorszego od budziku ? Cóż pora wstawać obowiązki wzywają. Patrzę na zegarek w moim telefonie. 6:16. Na siódmą trzydzieści do pracy. 
 Po wykonaniu wszystkich czynności i zjedzeniu śniadania zabieram klucze z komody do mojego Audi Q5 .
Sprawdzam jeszcze tylko godzinę 7:04. Czas wychodzić. Po wejściu do szpitala uśmiechem witają mnie pacjenci, pielęgniarki i lekarze oraz inni pracownicy szpitala.
Nagle podbiega do mnie Lu i mnie przytula-dziwne.




-Wiesz jak a Cię kocham !-krzyknęła i cmoknęła mnie w policzek. A to było jeszcze dziwniejsze.
 Wchodząc na oddział wiem czemu tak się zachowywała. Całe szczęście dziś piątek i mogę się odprężyć. Jutro mam nocną zmianę. A Ludmiłę to zabije.
-Panie Verdas ja Pana kiedyś zatłukę. Miał Pan leżeć.
-Mi też miło Panią widzieć.-powiedział z uśmiechem na twarzy.
-Skąd ma Pan te kule !
-Od pani Lu... Lu...
-Ludmiły ?
-Ach tak Ludmiły. Skąd pani ją zna ?
-To moja przyjaciółka. Jest chirurgiem.
-Tyle to już wiem. Proszę wracać na salę. Powinien Pan odpoczywać.
Boże co ja się z nimi mam.
-A mam jeszcze jedną prośbę...
-Słucham ?
-Proszę aby pani nie informowała mojej rodziny o moim stanie zdrowia.-powiedział cicho.
 Trochę mnie to zdziwiło. Zazwyczaj pacjenci chcą informować rodzinę. Ale tu jednak mamy wyjątek.
-Dobrze. Coś jeszcze ?
-Nie dziękuje.
 Wchodzę do pokoju lekarskiego i widzę Josha. Mojego przyjaciela. Razem studiowaliśmy. Nawet pomiędzy nami zaiskrzyło ale nic z tego nie wyszło.

  Siedzimy razem z Joshem na kanapie w naszym domu popijają kawę i oglądając telewizję. Nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Za drzwiami ujrzałam moją kuzynkę Amy. W wieku 16 lat wyjechała do Włoch. Strasznie się ucieszyłam gdy ją zobaczyłam. Nie widziałyśmy się 3 lata. Postanowiłam że dla niej także zrobię kawę. Gdy wróciłam do salonu z gorącym napojem ujrzałam Amy i Josha jak się całowali. Nie chciałam go słuchać i uciekłam do Ludmiły.

  Gdy przypomnę sobie sytuację sprzed 3 lat do oczu napływają mi łzy. Lecz szybko je ścieram aby ich nie zobaczył mój przyjaciel.
  Pomyślicie sobie przyjaciel. Tak chodził i przepraszał mnie 2 miesiące aż mu wybaczyłam. Teraz jest szczęśliwy z Amy. Nawet jej się oświadczył. cieszę się z ich szczęścia.
  Odkąd zerwałam z Joshem z nikim się nie umawiałam. W nikim nie byłam zakochana. Aż do momentu kiedy przywieźli Leona. Stój ! Ty się w nim nie zakochałaś ! Leon to tylko twój pacjent i na pewno ma dziewczynę.
-Hej Vils.
-Hej.
-O czym się zamyśliłaś ? A może o kim ?-po tych słowach się zarumieniłam- Ty się zakochałaś ! Nie wierzę ! Wreszcie !-wstał i mnie przytulił. Nie wierzę jak on dobrze mnie zna.
-Przyszłam tylko po teczkę i wychodzę.
-Do swojego chłopaka ?
-Jestem w pracy !
 
  Przechodząc przez korytarz oddziału natchnęło mnie aby spojrzeć do sali Leon. Gdy przechodziłam obok niej zauważyłam Federico. Co on tu robi ?
  Postanowiłam podsłuchać. Wiem że nie wypada ale ciekawi mnie skąd się znają.
 -Fede mówię poważnie chyba się w niej zakochałem .-powiedział Leon a ja poczułam dziwne ukłucie przy sercu.
  -To niemożliwe. Ale nawet jeśli to Diego Ci ją odbije,
  Nie chciałam dalej słuchać więc weszłam.
  -Fede co ty tu robisz ?-zapytałam
  - Przyszedłem odwiedzić kumpla ze szkoły. -Czyli się znali. I wszystko się wyjaśnia
  -To dlatego Ludmiła dała panu te kule.
  -No tak. Widzi pani mamy tych samych przyjaciół. Coraz więcej wspólnego.
  -Czemu Pan rano kłamał że nie zna Ludmiły
   -A czemu by nie.
  -Przepraszam ale muszę już iść.
 
  Postanowiłam że pójdę do automatu po kawę. Cały czas myślałam o tej dziewczynie o której mówił Leon. Szczęściara.
Ale ciekawe czemu nie chcę jej tego powiedzieć.
I o co chodzi z jego bratem.
I czemu Ludmiła nie powiedziała że zna Leon.
Oraz czemu rano kłamał że nie zna Ludmiły.  
Nagle poczułam jak na kogoś wpadam.
  -O Violu zamyśliłaś się czy zakochana ? -następny ekspert się znalazł. Co oni z tym mają ?!
  -Hahah bardzo śmieszne. Po kawę przyszłam i się trochę zamyśliłam.
  -Widzisz to tak jak ja.
  -Fede jest w szpitalu.
  -Naprawdę ? Aaa no tak do Leona przyszedł. Zapomniałam.
  -Czemu nie powiedziałaś że znasz Leona ?
  -A co Cię tak to interesuje.
  -Rano bym się tak nie wściekała za te kule.
  -Czyli jednak byłaś zła ?
  -On jeszcze dziś nie powinien wstawać. Musi leżeć. On ma krwiaka !
  -Co ?
  -No przecież pobił się ze swoim bratem, nie mówił Ci tego ?
  -Nie.-powiedziała cicho, zszokowana.-Wiedziałam że jego brat lubi się bić. Pewnie znowu poszło o dziewczynę.
  -Możesz powiedzieć coś więcej o jego bracie ?
  -Dobrze ale nie tu. Tu jest za dużo ludzi.



  -Federico myślisz że ona to słyszała ?
  -Wiesz Violetta potrafi być wścibska...
  -Czyli tak ?
  -Yhm.
 Nie żyje, jeżeli słyszałam całą rozmowę... Nie może nie.
 Co zrobię. Zakochałem się. Ale nie przyznam się do tego.
 Znając życie Diego by mi ją odbił. A tak wolę żyć w samotności.
  -Fede a... wiesz... czy może Viola miała jakiegoś chłopaka lub ma ?-powiedziałem dość cicho
  -A co zazdrosny ?-zaśmiał się. Gdybym mógł zabijać wzrokiem pewnie by już nie żył.-Dobra Violetta jest sama od trzech lat.-powiedział-Jej ostatnim chłopakiem był Josh. Także pracuje na tym oddziale.
   Nie wierzę Violetta jest tak piękną kobietą i nie ma chłopaka.
  Ten cały Josh musiał nieźle ją zranić.


************************************************************************************************************
Witam wszystkich we wtorkowy ranek z rozdziałem numer 2 !!
Jak widzicie poznajemy powoli przeszłość Vilu.
Ale to nie wszystko z jej przeszłości.
Leon zazdrosny.
Zna Lu i Fede.
obiecuje że Josh i Amy namieszają troszkę między Leonettą.

A tak z innej beczki zapraszam na mój drugi blog. Jest on o Jortini.
Wczoraj pojawił się prolog :)
 Rozdział 3=9 komentarzy :)

11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Rozdział bardzo śliczny! :D
      Fabuła zaczyna mnie powoli wciągać.
      To bardzo dobrze :*
      Mam zamiar czytać to opowiadanie regularnie, a zarazem je również komentować. ♥
      Tak mi szkoda Leona -.-
      Diego zachował się jak dupek. :(
      Jak można pobić własnego brata i na dodatek
      odbić mu dziewczynę? ;(
      Naprawdę Vilu była z tym Joshem?
      Już chłopaka nie lubię. xD
      Leon jest ewidentnie zazdrosny o Castillo. :)
      Fede i Verdas przyjaciółmi ^^
      To idealne połączenie. :3
      Czekam na next :*
      Całuję cię bardzo mocno. ♥

      Usuń
  2. Jestem nowa :)
    Nowa historia fajna, przyjemnie czyta się rozdziały.
    Leon ma krwiaka! Ale obejdzie się bez operacji?! Mam taką nadzieję.
    Violetta i Josh....zdecydowanie wolałabym w tym zestawieniu Leona.
    Za to juz nie lubię Diego i jego ojca. Nie dość, że odbił Verdasowi dziewczynę, to jeszcze pobił własnego brata tak, że ten ma uraz mózgu. Do tego jeszcze pan starszy go broni. Co za paranoja w tej rodzinie...
    Ciekawi mnie przez kogo zginęła mama Violetty, skoro ta po tym wydarzeniu zdecydowała się zostać lekarzem.
    Wybierasz się do kina na "Papierowe miasta"?
    ~Shyshine

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy28/7/15

    Boski<3
    Amcia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za dedyk <33

    Rozdział znowu super!
    Leon zazdrosny... :)

    Czekam na next ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny! :>
    Historia ciekawa, bardzo :))
    Zazdrosny Leoś i wścibska Vilu *o*
    Robi się ciekawie ;p
    Czekam na next ;)

    Hope <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimowy28/7/15

    Cudownyyy
    Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny <3

    amor-para-siempre-leonetta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. No i historia się rozkręca;) Bardzo mi się podoba ale nie zatrzymuje się tutaj i czytam dalej ;)

    OdpowiedzUsuń

Theme by Violett