11/07/2015

10: Nierozłączni



Z dedykacją dla *Kaka Blanco*

      Zniecierpliwiona czekam w parku na przyjście tego idioty – Verdasa. Jest ciemno, jedynie księżyc oświetla mi drogę. Ostatni raz godzę się na coś takiego. Mam dość jego durnych gierek. Niech powie wprost, że nie jest szczęśliwy z Emmą, choć i tak nie mam zamiaru go pocieszać. Nie interesuje mnie zajęty facet, a już w szczególności on. 
      Odwracam się, słysząc swoje imię wypowiedziane z ust Verdasa, jednak nie tego na którego czekałam. Diego stoi przede mną, lustrując mnie wzrokiem. Czuję się trochę nieswojo, zwłaszcza, że na spotkanie umówiłam się z jego bratem.
- Co taka ślicznotka jak ty Vils, robi tutaj sama? – mruczy, przybliżając się.
   Odsuwam się jak najdalej mogę, czując odór alkoholu.
- Jesteś pijany – odwracam głowę na bok, starając się go ignorować.


- Dwa kieliszki. Nie więcej. – śmieje się cicho. 
   Doskonale wiem, że kłamie. Wygląda jakby wypił przynajmniej trzy razy tyle.
- Czekam na kogoś, spieprzaj. – syczę, rozglądając się w poszukiwaniu Leona.
   Ile bym dała żeby był teraz obok, zwłaszcza, że to jego pieprzony brat.
- Mnie się nie zbywa, skarbie. – łapie mnie za nadgarstek, zaciskając mocno.
   Czuję przeszywający ból, jednak staram się być twarda. 
- Puść mnie. – dukam cicho.
   Zaciskam powieki, by nie widzieć jego twarzy. 
- Mała wyluzuj. – śmieje się wprost do mojego ucha.
   Przez chwilę nie wiem co się dzieje. Czuję jedynie jak uścisk na mojej dłoni rozluźnia się, a potem moja ręka jest już wolna. Otwieram oczy, a to co widzę jest moim najgorszym koszmarem. 
- Leon! - tylko tyle jestem w stanie z siebie wydusić, bo po chwili czuję jak kolana odmawiają mi posłuszeństwa i osuwam się na ziemię.

***

        Budzę się, słysząc czyjeś głosy. Próbuję przypomnieć sobie co stało się wczoraj, jednak na próżno. Otwieram oczy, starając się przyzwyczaić do rażących, białych ścian.
Przez chwilę wpatruję się w jeden punkt, a po chwili stwierdzam, że jestem w czyimś mieszkaniu. Dopiero po chwili orientuję się, że znam to pomieszczenie. Jestem w domu Leona.
Świat wiruje mi przed oczami, jedno wspomnienie zachowało mi się w pamięci, a reszta jak za mgłą. Leon, starający się odciągnąć ode mnie jego brata. Pierwszy cios, potem drugi, aż w końcu film mi się urywa.
- Musisz jej powiedzieć. – szepcze ktoś cicho, po głosie poznaje że to kobieta.
- Nie, proszę. Znienawidzi mnie. – ten głos przyprawia mnie o dreszcze.
    On żyje, nic mu nie jest.
 Przez chwilę walczę z samą sobą, czy dać znak, że się obudziłam. Ostatecznie ostatkami sił podnoszę się z sofy, zwracając na siebie uwagę kilku osób. Leon, Federico i Emma. Blondynka patrzy na mnie  z zawiścią, jednak ignoruję to.
- Przez ciebie o mało co, Leon nie trafił do szpitala. – mówi oskarżycielsko, chwytając mężczyznę za rękę.
    Boli mnie to. Nie chcę tu być, jednak należą mi się wyjaśnienia.
- Co się w ogóle stało? – szepczę ochryple.
         Patrzę na Leona, którego wzrok cały czas wbity jest w podłogę. Dopiero po chwili zauważam bliznę na jego skroni. Wygląda okropnie, rana zdążyła już się lekko zabliźnić. Obwiniam się o to, gdyby nie to, że chciałam się z nim spotkać i wygarnąć mu jego błędy, nie byłoby nas tutaj.
Teraz jednak rozumiem, że chciałam się z nim spotkać nie dlatego, aby go winić, tylko aby go zobaczyć. Aby usłyszeć swoje imię wypowiedziane z jego ust.
        Czy ja na prawdę myślę o takich głupotach? Zachowuję się zupełnie inaczej niż zwykle. Teraz już wiem, że się w nim zakochałam. Pozwoliłam, by zawładnął moim sercem.
- Leon podobno spotkał ciebie i Diego przypadkiem, gdy wracał od Federico. Uratował ci życie. – tłumaczy blondynka.
    Prycham. Spotkał mnie przypadkiem? Nie miał odwagi, aby przyznać się, że szedł na spotkanie ze mną? Patrzę na niego z bólem w oczach. Kłamie. Nie w takim Leonie się zakochałam.
- Jak się czujesz? – pyta, unikając mojego spojrzenia.
- Dobrze. – odpowiadam bez wahania. Spoglądam na zegar. - Chyba muszę już iść.
   Wstaję z sofy, ignorując to, jak kręci mi się w głowie.
- Zostań. – odzywa się w końcu Ferderico.
    Odwracam się w jego stronę.
- Nie chcę wam przeszkadzać. – wzrokiem pokazuję na Leona i Emmę.
   Włoch wzdycha, po czym ciągnie mnie za rękę w stronę oddzielnego pomieszczenia. Zamyka drzwi.
- Widzę, jak ciężko jest ci patrzeć na Leona. – mówi cicho, a ja słucham go z uwagą, zakładając ręce na piersi.
   Jestem ciekawa co ma mi do powiedzenia w związku z tym.
- On cię nadal kocha.
   Chwilę analizuję jego słowa. To przecież niemożliwe. On i Emma są ze sobą nierozłączni, nie byłby w stanie kochać innej. A może jednak?
- Nie wierzę. – przymykam oczy.
- Co mam zrobić żebyś mi uwierzyła? – widzę na jego twarzy cień uśmiechu.
- Jeśli Leon zerwie z Emmą, uwierzę. Jak na razie nie widzi świata poza nią. – szepczę cicho.
- Prędzej czy później rozstaną się, zobaczysz. – zapewnia mnie, a ja zastanawiam się ile będę czekać, aż Leon się opamięta.

***

Od autorki:
Witam Was w sobotę ^-^
Pierwszy akapit miał być w poprzednim rozdziale,
ale jest tutaj :>>

Diego taki okropny napadł na V ;(
Ale León ją obronił, także dont worry,
nic jej nie jest xd 

Castillo końcu zrozumiała. że kocha Leona ^-^
No nic, mam nadzieję, że rozdział
Wam się podoba :p

Rozdział 11 -> 10 komentarzy

Madinne

20 komentarzy:

  1. Supi! Perelka. Niech L zerwie z E, bo ta baba mnie wkurza.
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  2. Supi! Perelka. Niech L zerwie z E, bo ta baba mnie wkurza.
    Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super,cudowny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super. Po prostu zajebiście.
    Jeszcze jakieś niespodzianki na dzisiaj?
    Związek Verdasa i Emmy. Aaaa aż skacze z radości na ten parring
    Violka zakochana w Leonie. Ona zrozumiała teraz kolej na niego . Hah ;)
    Leon obronił Violke przed Diego. Oklamal Emme.
    No brawo. Zajebiście.
    Cudowny. Genialny. Zajebisty.
    Jak zwykle z resztą.
    Czekam na next :-)
    Pozdrawiam Królik!
    Buziaczki :* ❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Czekam na następny! ;3
      Niech Leon zerwie z Emmą! Chcę moją Leonettę! *-*
      Kocham ;3
      Mel Blanco

      Usuń
  7. LEON MA ZERWAĆ Z EMMĄ!!!!
    JA CHCĘ LEONETTE!!!!
    Świetny rozdział!
    czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. OMG !!! Zadedykowałaś mi ten rozdział ! *-*
    Bardzo Ci dziękuję za to ♥
    Czuję się zaszczycona xD
    Jeśli chodzi o rozdziałek jest bardzo ale to bardzo ... Doskonały ! Idealny ! Wspaniały ! Boski ! Po prostu nie mam słów <33
    Diego pobił V.
    Jak on mógł jej to zrobić no jak ?!
    Nienawidzę go .... Foch ever !
    Ale Leon ją uratował ! ♥ U.R.A.T.O.W.A.Ł.
    A do tego Vils wreszcie odkryła że bardzo bardzo kocha Leonka ^^
    Leonek też ją kocha ale Emma jest z nim .. :(
    To mi się nie podoba :P
    PRECZ Z EMMĄ ! xD
    #NieLubięEmmy
    #NieLubięDiego
    #KochamLeonettę
    Hasztagiem wyrazisz więcej niż tysiąc słów xD :D
    Ogólnie to Fede jest spoko xDxDxD
    Jest taki, miły. pomocny i PRZYSTOJNY xd
    Piszę o głupotach :D
    A więc nie przedłużam
    Życzę weny
    Czekam na nexta :**
    I jeszcze raz bardzo bardzo dziękuję za dedyk ♥♥♥

    PS. Zapraszam do mnie http://pierwszespojrzenie-leonetta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! Genialnie
    Wiesz misia ? Zabić cię?
    Diego ygh! Diego ygh!
    Akysz Akysz Akysz!
    Niech L zerwie z Emmą...
    Biedna V ...
    Pozdrawiam Czekam na next
    Żelka

    OdpowiedzUsuń
  10. R
    Z
    Ą
    D
    A
    M

    L
    E
    O
    N
    E
    T
    T
    Y
    !!!
    N
    O
    W
    A

    C
    Z
    Y
    T
    E
    L
    N
    I
    C
    Z
    K
    A,
    L
    L

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpowiedzi
    1. Za niedługo pojawi się notka, jeszcze w tym tygodniu :)

      Usuń
  13. Cudowny :*
    Jak coś sorry za reklamę
    Ale zapraszam wszystkich:

    http://lovingcanmendyoursoul.blogspot.com/

    Pozdrawiam i całuję :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Wróciłam i czytam dalej tę świetną historię ;)Ciesze się bardzo że Leon uratował Vilu od swojego okropnego brata ;) No i że wreszcie się przyznała że go kocha ;) Czytam dalej ;)

    OdpowiedzUsuń

Theme by Violett