Z dedykacją dla tych którzy jeszcze we mnie wierzą...
******************************
-Leon nie możesz przy niej siedzieć wiecznie.
-Naty ty nic nie rozumiesz. To moja wina i muszę przy niej być.
-Nie twoja tylko Maxiego.
-Ale to ja się na to zgodziłem.
-Ale to był pomysł Maxiego.
-Naty nie kłóćmy się
-Leon ja się nie kłócę tylko chcę abyś odpoczą chcę twojego dobra Leon.
-Jeśli chcesz mojego dobra to zostaw mnie w spokoju.
-Leon...
-Nie wyjdź.
-Przemyśl to.
-Idź !
-Do wiedzenia.
-Wyjdź !!!
*************************
-Rozmawiałaś z nim ?
-Próbowałam.
-I ?
-I nic.
-Jak to ?
-Nie da się go przetłumaczyć.
-Trzeba próbować.
-Trzeba cudu.
-Zmieńmy temat. Kidy wyjeżdża Maxi ?
-Jutro.
-Na pewno chcesz zostać sama ?
-Tak. Przemyślę wszystko.
-Tu nie ma o czym myśleć.
-Jest.
-Na twoim miejscu już dawno wzięłabym z nim rozwód.
-To nie jest tak łatwo jak Ci się wydaje.
-Nic nie ma trudnego.
-Jest. Ja go naprawdę kocham i nie potrafię go zostawić.
-Jak chcesz ja już muszę iść. A jak coś wymyślisz to daj znać.
***************************
-Federico !
-Czego znowu chcesz ?!
-Rozmowy.
-Za mało ich mieliśmy ?
-Dla mnie tak.
-A dla mnie wystarczająco dużo. Zostaw mnie.
-Fede z ilu łyzeczek słodzisz herbatę ?
-O widzę że już się pogodziłeś ?!
-To jest moja przyjaciółka. A zresztą co mam Ci się tłumaczyć. Nie jesteśmy już razem.
-Fede !
-Na razie !
***************************
-Kiedy się obudzisz pojedziemy do Paryża i tam postaramy się o małego Verdaska. Co ty na to ? Albo do Mediolanu ? A może do obu miast ? Taki prezent na twoje urodziny. Kupię Ci wszystko co będziesz chciała. Oh Violu położyłbym Ci cały świat u stóp.
-Panie Verdas musi się pan zbierać.
-Muszę ?
-Musi pan. Pacjentka musi odpoczywać.
-Dobrze. Śpij dobrze Vilu. Proszę się nia opiekować.
-Dobrze pani Violetta ma jak najlepszą opiekę.
-Chcę żeby miała jeszcze lepszą opiekę.
-Dobrze. Muszę się już z panem pożegnać.
-Dobrze. Dobranoc.
-Dobranoc.
************************
Po tak długim okresie jest ''cóś" takiego. Czy wróciłam na stałe ? Nie wiem. Nie rozpisuję się. I tak wiem że nudne. Do następnego :) (nie wiem kiedy) :) Pa pa :D
Witaj, wspaniały rozdział, jednak nie oddajesz bloga? To dobrze bo umiesz wspaniale pisać...
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to pierwsza xD
UsuńOmg!!! To jest boskie. Jak ty potrafisz pisać takie cuda? ♥ Oddaj trochę talentu ♡<3
OdpowiedzUsuńLeon jaki na końcu słodki *-*
What ?? XD Hahah... postarają się o małego Verdaska <3 słodkie *-* ♥
Ah... i życzę dużo, dużo weny ♥♡
UsuńBoski, cudowny, genialny, wspaniały no brak mi słów! Masz świetne pomysły. Czekam na next ;*
OdpowiedzUsuńTak się cieszę! <3
OdpowiedzUsuńKochana jest PÓŹNO więc się nie rozpisuję ;*
Taaa nie ma to jak być tu o 23:35 a jutro iść do szkoły -,-
Cała ja xD
Blair <33
Boski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
Jak się cieszę,że nie postanowiłaś odejść <3
OdpowiedzUsuńNaprawdę w ciebie wierzę :)
A rozdział cudny ;3
Bardzo cię kocham i twojego bloga ♥
Całuję,Madzia ;**
Ja w Ciebie wierzę Kochana i nie przestanę...
OdpowiedzUsuńMiałam skrytą nadzieję, że wrócisz i... WRÓCIŁAŚ!!!
Rozdział jak zawsze super, cudowny, bajeczny... wiele by wymieniać.
Tylko szkoda, że taki krótki ale rozumiem dopiero co wróciłaś...
Kocham :*
PS. Nie przestawaj pisać bo piszesz świetnie!
Hej, hej!!
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LBA na moim blogu...
Linka chyba znasz, prawda??? Jestem pierwsza w ulubionych!!
Buziaki Nataly :) :*